Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

SBB
‹Live Cuts. Köln 1978›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Köln 1978
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania27 maja 2022
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania89:05
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Freedom with Us07:51
2) 3rd Reanimation04:42
3) Going Away07:32
4) [Żywiec] Mountain Melody02:53
5) Loneliness – Theme02:16
6) Wiosenne chimery I10:32
7) Follow My Dream13:12
CD2
1) Drums Battle05:08
2) Wiosenne chimery II06:01
3) Ze słowem biegnę do ciebie14:13
4) Improv: Przy okazji03:59
5) Improv: Snow and Rhine07:30
6) Cicha noc03:16
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: W cieniu katedry, nad brzegami Renu
[SBB „Live Cuts. Köln 1978” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pod koniec 1978 roku zespół SBB odbył kolejną krótką trasę koncertową po Republice Federalnej Niemiec. 23 grudnia trio zagrało koncert w Buchholz (wydano go na płycie osiem lat temu), natomiast pięć dni wcześniej zawitało do nadreńskiej Kolonii. Zapis tego występu jest najnowszą odsłoną GAD-owskiej serii „Live Cuts”, którą fani Józefa Skrzeka i jego kolegów zapewne pokochają miłością bezgraniczną.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: W cieniu katedry, nad brzegami Renu
[SBB „Live Cuts. Köln 1978” - recenzja]

Pod koniec 1978 roku zespół SBB odbył kolejną krótką trasę koncertową po Republice Federalnej Niemiec. 23 grudnia trio zagrało koncert w Buchholz (wydano go na płycie osiem lat temu), natomiast pięć dni wcześniej zawitało do nadreńskiej Kolonii. Zapis tego występu jest najnowszą odsłoną GAD-owskiej serii „Live Cuts”, którą fani Józefa Skrzeka i jego kolegów zapewne pokochają miłością bezgraniczną.

SBB
‹Live Cuts. Köln 1978›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Köln 1978
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania27 maja 2022
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania89:05
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Freedom with Us07:51
2) 3rd Reanimation04:42
3) Going Away07:32
4) [Żywiec] Mountain Melody02:53
5) Loneliness – Theme02:16
6) Wiosenne chimery I10:32
7) Follow My Dream13:12
CD2
1) Drums Battle05:08
2) Wiosenne chimery II06:01
3) Ze słowem biegnę do ciebie14:13
4) Improv: Przy okazji03:59
5) Improv: Snow and Rhine07:30
6) Cicha noc03:16
Wyszukaj / Kup
Można odnieść wrażenie, że ostatnie lata funkcjonowania pierwszego składu SBB, to jest od 1977 do zawieszenia działalności jesienią 1980 roku, były okresem kiedy rozpędzony do maksymalnej prędkości zespół gnał na czołowe zderzenie z rzeczywistością. Intensywność pracy – zarówno w studiach nagraniowych, jak i na scenach koncertowych – była tak wielka, że nie wytrzymałyby tego nawet najbardziej odporne organizmy. I tak też się ostatecznie stało. W listopadzie 1980 roku, po powrocie z kolejnej trasy po zachodnich Niemczech, kwartet – w tym czasie wsparty bowiem drugim gitarzystą Sławomirem Piwowarem – rozpadł się. Żeby nie być gołosłownym: w 1977 roku SBB (jeszcze jako trio) nagrało materiał na pięć płyt, do tego doszły nagrania radiowe (wtedy jeszcze nieopublikowane) i niekończące się koncerty. Rok następny był tylko odrobinę spokojniejszy: znaczony w marcu sesją na potrzeby radia („Porwanie Aldo Moro”), a we wrześniu – z myślą o wydaniu kolejnego longplaya na rynku zachodnim („Welcome”).
Koncertowe przygody tria w 1978 roku również są nieźle udokumentowane płytowo; po latach oficjalnie opublikowano między innymi występy na festiwalu w duńskim Roskilde (2 lipca), w stolicy Węgier Budapeszcie (22 lipca), w końcu w niemieckim Buchholz (dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia). A teraz doszedł jeszcze złożony z dwóch dysków kompaktowych zapis koncertu w Kolonii, jaki miał miejsce 18 grudnia 1978 roku. Wydała go niezastąpiona wytwórnia GAD Records w serii „Live Cuts” (trzy miesiące wcześniej zapoczątkował ją krążek „Esbjerg 1979”). I chociaż występy w Buchholz i Kolonii dzieli zaledwie pięć dni, nie oznacza to wcale, że zagrany podczas nich materiał jest tożsamy. Ba! nawet jeżeli Józef Skrzek i jego koledzy grali te same utwory, możemy być pewni, że nie zagrali ich w ten sam sposób. Taki już był urok śląskiego zespołu.
Pierwszą podstawową różnicą jest to, że występu w mieście nad Renem nie otwiera zabójczo dynamiczny „Walkin’ Around the Stormy Bay” (z nagranej zaledwie trzy miesiące wcześniej płyty „Welcome”), ale to wcale nie oznacza, że go nie słyszymy w ogóle (mimo że w opisie albumu jednak go nie ma). Na początek trio zdecydowało się bowiem zagrać podzieloną na pięć części, trwającą nieco ponad dwadzieścia pięć minut, suitę „Going Away” (która w wersji studyjnej ukazała się na nagranym rok wcześniej „Follow My Dream”). Tym samym otwarcie koncertu – pod postacią „Freedom with Us” – jest nietypowe, bo bardzo stonowane i nastrojowe, oparte na syntezatorach i melodeklamacji (z czasem przechodzącej w śpiew) Józefa Skrzeka, którego wspomaga jedynie Jerzy Piotrowski. Apostolisa Anthimosa słyszymy dopiero w „3rd Reanimation”, kiedy w duecie ze Skrzekiem napędza ten utwór, przy okazji wykorzystując go do zagrania pierwszego podczas tego występu rewelacyjnego sola gitarowego. Że „Lakis” jest wybitnym gitarzystą wiedział wtedy każdy fan rocka nad Wisłą, a udowadniał to takimi właśnie popisami.
Syntezatory Skrzeka płynnie przeprowadzają słuchaczy od „3rd Reanimation” do tytułowego „Going Away”; zmiana podkreślona jest jeszcze marszowym rytmem narzuconym przez „Ketę”, który z czasem – w części środkowej – skręca w stronę funku. Józef i Apostolis tymczasem dialogują sobie w najlepsze, rozwijając przy okazji ten sam melodyjny motyw. I chociaż lider nie zostawia w tym utworze zbyt wiele miejsca kolegom (syntezatory wręcz przytłaczają swym „kosmicznym” brzmieniem), to jednak „Lakis” wybija się w pewnym momencie na niepodległość i po raz kolejny raczy odbiorców wysmakowaną, pełną rozmachu solówką. Po niepokojącym syntezatorowym „[Żywiec] Mountain Melody” następuje zwieńczenie suity w postaci nostalgicznego, lecz zagranego z prawdziwie rockowym zacięciem „Loneliness – Theme”. Tu wszystko jest majestatyczne: i space’owe klawisze, i przejmująca gitara, i potężnie brzmiące bębny. Publiczność niemiecka musiała oniemieć z zachwytu!
Po „Going Away” trio sięga po znane tylko z wersji radiowej „Wiosenne chimery I”, w których dwie trzecie czasu zajmuje z kolei solowy popis Piotrowskiego. Podobnie jak wcześniej Anthimos, tak teraz „Keta” udowadnia, że jako pałker nie miał w tamtym czasie – przynajmniej w ojczyźnie – równych sobie. Może tylko zmarły kilka lat wcześniej Piotr Dziemski (znany z longplaya „Niemen Aerolit”) byłby mu w stanie – z czasem – dorównać. Pierwszą płytę wydawnictwa „Live Cuts. Köln 1978” zamyka kompozycja tytułowa z albumu „Follow My Dream”. Uwagę przykuwają w niej usypiający śpiew Skrzeka, lekko jazzująca gitara „Lakisa”, wreszcie – bliżej finału – energetyczna perkusja, która sprawia, że i lider czuje się w obowiązku podkręcić stopień mocy. A to dopiero wstęp do prawdziwego szaleństwa, jakim okazuje się – otwierający drugi dysk – „Drums Battle”.
Perkusyjne pojedynki Apostolisa i Piotrowskiego były w tamtym czasie ozdobą praktycznie każdego koncertu tria; ten jest jednak nadzwyczajny z jeszcze innego powodu: do „boju” podłącza się bowiem jeszcze Skrzek (z perkusjonaliami). Nic zatem dziwnego, że po zakończeniu tej pięciominutowej batalii zespół otrzymuje od widzów rzęsiste brawa. Po nich muzycy sięgają po „Wiosenne chimery II”, w które wpleciony zostaje główny motyw z… „Walkin’ Around the Stormy Bay”. I dobrze się stało, bo to taki koncertowy killer, że występ bez niego nie miałby tej wartości co z nim. Dłuższą chwilę odpoczynku SBB funduje słuchaczom za sprawą nieco przyciętej wersji „Ze słowem biegnę do ciebie” (o kilka minut krótszej niż na longplayu”). Nie ma to jednak wielkiego znaczenia, ponieważ to, co trio prezentuje – i tak brzmi wspaniale. Utwór pięknie ewoluuje za sprawą początkowo nastrojowych, później coraz dynamiczniejszych solówek gitary i syntezatorów. Smakowitym deserem okazuje się natomiast kolejny popis „Lakisa”.
Ostatnich kilkanaście minut to już w zasadzie zespołowe improwizacje: energetyczne „Improv: Przy okazji”, któremu mocy przydaje solówka Apostolisa, i delikatniejsze, bluesujące „Improv: Snow and Rhine”, w którym z kolei Skrzek gra na harmonijce ustnej, ale nie zapomina także o swoich syntezatorach. Jako że czas koncertu był przedświąteczny, zespół zdecydował się także zagrać – na finał finałów – kolędę. Wybrał tę doskonale znaną zarówno w Polsce, jak i w Niemczech – „Cichą noc”. Muzycy zdecydowali się na wersję instrumentalną, na dodatek sporo dodali od siebie, w efekcie dopiero po kilkudziesięciu sekundach jesteśmy w stanie rozpoznać co to za utwór. Słuchacze też pewnie rozpoznali, ponieważ nie wahali się po raz kolejny nagrodzić artystów brawami. Na jakie zresztą w stu procentach zasłużyli. Tym samym półtoragodzinny występ dobiegł końca. Niby to długo, ale w przypadku SBB nigdy nie jest za długo. Cieszyć może zatem fakt, że w przygotowaniu jest już kolejny album z serii „Live Cuts”!
koniec
7 czerwca 2022
Skład:
Józef Skrzek – śpiew, syntezatory, instrumenty perkusyjne (CD2: 1), harmonijka ustna (CD2: 6)
Apostolis Anthimos – gitara elektryczna, perkusja (CD2: 1)
Jerzy Piotrowski – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Kopenhaska dekonstrukcja Manhattanu
Sebastian Chosiński

5 VI 2024

Duńsko-amerykańskie trio [Carl] Winther, [Richard] Andersson, [Jeff] Watts wydaje właśnie swoją debiutancką płytę zatytułowaną „WAW!”. Nie oznacza to jednak, że tworzący zespół jazzmani są debiutantami. Nic z tych rzeczy! Każdy z nich ma już bogaty dorobek artystyczny. Każdy został doceniony przez słuchaczy i krytyków. Razem, korzystając głównie z kompozycji Winthera, stworzyli album, który uraduje każdego wielbicieli jazzu improwizowanego i post-bopu.

więcej »

Z Izraela – via Maroko i Senegal – do Nowego Jorku
Sebastian Chosiński

4 VI 2024

By zrobić karierę w świecie jazzu flecista i kompozytor Itai Kriss przeniósł się przed laty z Izraela do Nowego Jorku. Zaczynał jako muzyk sesyjny, po wielu latach akompaniowania innym znalazł w sobie wreszcie odwagę, aby zacząć również karierę solową. W 2017 roku powołał do życia zespół Telavana, z którym wydał właśnie trzeci album – „All Aboard, Vol. 1: Departures”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Poezja otwieranych drzwi percepcji
Sebastian Chosiński

30 V 2024

Na „Not a Bootleg 2” trafił koncert, jaki freejazzowy kwartet Ślina zagrał w październiku 2021 roku w krakowskim klubie RE. Dwa lata i dwa miesiące później wrocławianie wrócili na tę scenę i ponownie zaprezentowali występ, który tak bardzo im samym przypadł do gustu, że zdecydowali się go upublicznić w postaci czwartego albumu serii zawierającej „oficjalne bootlegi”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.