Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Carl 666 Gustaf
‹Claim›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClaim
Wykonawca / KompozytorCarl 666 Gustaf
Data wydania20 października 2023
Wydawca Thanatosis Produktion
NośnikCD
Czas trwania33:52
Gatunekelektronika
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Carl Westholm, Gustaf Hielm
Utwory
CD1
1) Norilsk Morning04:33
2) The Magpie05:43
3) 191405:34
4) Kyrie Eleison04:33
5) Trephined04:51
6) Remnants of Ancient Infrastructure04:29
7) Noll04:09
Wyszukaj / Kup

„Idzie wojna, idzie wojna, idzie krwawa rzeź”
[Carl 666 Gustaf „Claim” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pod nazwą Carl 666 Gustaf kryje się zaskakujący duet. To dwaj szwedzcy rockmani i metalowcy, Carl Westholm i Gustaf Hielm (znani z wielu projektów doomowych i progresywno-metalowych), którzy postanowili nagrać album z muzyką industrialno-elektroniczną i noise’ową. Nie wierzycie? Sięgnijcie po „Claim”.

Sebastian Chosiński

„Idzie wojna, idzie wojna, idzie krwawa rzeź”
[Carl 666 Gustaf „Claim” - recenzja]

Pod nazwą Carl 666 Gustaf kryje się zaskakujący duet. To dwaj szwedzcy rockmani i metalowcy, Carl Westholm i Gustaf Hielm (znani z wielu projektów doomowych i progresywno-metalowych), którzy postanowili nagrać album z muzyką industrialno-elektroniczną i noise’ową. Nie wierzycie? Sięgnijcie po „Claim”.

Carl 666 Gustaf
‹Claim›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClaim
Wykonawca / KompozytorCarl 666 Gustaf
Data wydania20 października 2023
Wydawca Thanatosis Produktion
NośnikCD
Czas trwania33:52
Gatunekelektronika
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Carl Westholm, Gustaf Hielm
Utwory
CD1
1) Norilsk Morning04:33
2) The Magpie05:43
3) 191405:34
4) Kyrie Eleison04:33
5) Trephined04:51
6) Remnants of Ancient Infrastructure04:29
7) Noll04:09
Wyszukaj / Kup
Zacznę od (wcale nie takiej krótkiej) wyliczanki: Memento Mori, Abstract Algebra, Krux, Candlemass, Jupiter Society, Avatarium, Carptree, Pain of Salvation, Tiamat, Meshuggah, Mats / Morgan Band – z tymi zespołami związani byli w przeszłości lub wciąż jeszcze są dwaj szwedzcy rockmani: klawiszowiec Carl Westholm oraz basista Gustaf Hielm. Niemal wszystkie to formacje wywodzące się bądź ze świata doomu, bądź progresywnego metalu. Jakiej więc spodziewalibyście się płyty nagranej w duecie przez tych artystów? Pytanie można by uznać za retoryczne, gdyby odpowiedź na nie była całkiem inna od oczekiwanej. Krążek „Claim”, którego premiera zaplanowana została na 20 października, nie ma bowiem zbyt wiele wspólnego z jakimkolwiek metalem.
Dość powiedzieć, że ani Carl, ani Gustaf, nagrywając najnowszy album, nie sięgnęli po charakterystyczne dla siebie instrumenty. Zamykając się w swoich studiach (Fosfor i Frånluft), wykorzystali jedynie elektronikę. W efekcie powstała muzyka, której bliżej do industrialu i noise’u, niż progresu czy doomu. Aż dziw, że takie właśnie dzieło zdecydowała się sygnować należąca do freejazzowego pianisty Alexa Zethsona niezależna wytwórnia Thanatosis Produktion. Z drugiej strony można to uznać za doskonałą egzemplifikację powiedzenia, że muzyka nie zna granic. „Claim” to ponad półgodzinna porcja dźwięków, które jednych będą do bólu drażnić, u innych wywołają ciarki na plecach. Jedno jest pewne: to niemal gotowy soundtrack do filmu rozgrywającego się w wyniszczonym okrutną wojną świecie postapokaliptycznym.
Ale czyż w takiej właśnie rzeczywistości nie żyjemy obecnie? Czy zdjęcia z konfliktów zbrojnych w Syrii, Ukrainie, Izraelu, Górskim Karabachu różnią się znacząco od tych, jakie widzieliśmy na ekranach kinowych bądź telewizyjnych, oglądając postapokaliptyczne klasyki? Już w pierwszym utworze Westholm i Hielm zabierają nas do strefy zamkniętej, położonego w Kraju Krasnojarskim przemysłowego miasta Norylsk. Zbudowano je w latach 30. ubiegłego wieku rękoma więźniów sowieckich obozów pracy; do dzisiaj stanowi jeden z najważniejszych ośrodków przemysłowych w rejonie podbiegunowym. Jak Carl i Gustaf wyobrażają sobie poranek w tym mieście? Wystarczy posłuchać „Norilsk Morning” – kompozycję utrzymaną w szybkim tempie, pełną zgrzytów i niepokojących dźwięków.
Z drugiej strony brzmiącą jednak zadziwiająco melodyjnie. Ba! okraszoną nawet subtelnym elektronicznym chórkiem. Ale niech Was nie zmyli lekki ton tej opowieści; za rogiem czai się bowiem prawdziwe zagrożenie: ekstremalne warunki atmosferyczne i prowadzące do wielu zachorowań zanieczyszczenie środowiska naturalnego. W „The Magpie” muzycy zwiększają poziom agresji; nakładające się na siebie zgrzyty sprawiają wrażenie dźwięków wydawanych przez jakieś futurystyczne maszyny pracujące w przemyśle ciężkim. Ale i tutaj przebijają się lżejsze, bardziej przyjazne barwy. Jakie myśli przyświecały Szwedom podczas pracy nad „1914” – nietrudno się domyśleć. Od początku słuchaczom towarzyszy narastający niepokój, którego nie uciszają nawet odgłosy mew i wspamplowane, przetworzone elektronicznie głosy. Gdzieś w oddali czai się wojna i nadchodzi wielkimi krokami.
Co pozostaje w takiej sytuacji? Osoby wierzące mogą się pomodlić. Stąd następujący po „1914” utwór „Kyrie Eleison”, oparty na powłóczystych elektronicznych tonach, w końcówce wzbogaconych o imitację sakralnego chóru. W „Trephined” duet powraca do noise’owo-industrialnych zgrzytów i przesterowanych gitar (zapewne wygenerowanych w komputerach Carla i Gustafa), które wieńczy wywołującymi konsternację sielankowymi tonami. Najbardziej przyjaźnie dla nieobytego z podobną muzyką odbiorcy prezentuje się „Remnants of Ancient Infrastructure”, który przywodzi na myśl progresywny rock elektroniczny z lat 90. ubiegłego wieku: jest szybko i mocno, ale jednocześnie melodyjnie. Całkiem inaczej niż w zamykającym „Claim” utworze „Noll”, którego hipnotyczne, modulowane dźwięki nastrojowego industrialu jednych mogą ukoić, ale innych postawić na równe nogi.
Nie mam pewności, czy wielbiciele doom metalu bądź metalowego progresu sięgną po płytę wydaną pod nazwą Carl 666 Gustaf. Jeśli tak, raczej ich ona do siebie nie przekona. Z dużo większym prawdopodobieństwem „Claim” przypadnie do gustu fanom zgrzytliwej elektroniki, którzy pielęgnują w swoim sercu awangardowy ogródek.
koniec
17 października 2023
Skład:
Carl Westholm – elektronika
Gustaf Hielm – elektronika

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Poezja otwieranych drzwi percepcji
Sebastian Chosiński

30 V 2024

Na „Not a Bootleg 2” trafił koncert, jaki freejazzowy kwartet Ślina zagrał w październiku 2021 roku w krakowskim klubie RE. Dwa lata i dwa miesiące później wrocławianie wrócili na tę scenę i ponownie zaprezentowali występ, który tak bardzo im samym przypadł do gustu, że zdecydowali się go upublicznić w postaci czwartego albumu serii zawierającej „oficjalne bootlegi”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Podróż w nieznane
Sebastian Chosiński

28 V 2024

„Not a Bootleg” to seria „oficjalnych bootlegów” wrocławskiego kwartetu freejazzowego Ślina. Średnio ukazuje się, jak dotąd, jeden na rok. Trzecie wydawnictwo z cyklu zawiera godzinny występ, jaki zespół dał w mieszczącej się w jego rodzinnym mieście Klubokawiarni Recepcja w listopadzie 2022 roku.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od gitarowego brudu do morskich głębin
Sebastian Chosiński

24 V 2024

Publikując pod koniec kwietnia „FOS” i „Sekundę”, GAD Records domknął kompaktową reedycję archiwalnej serii SBB „Radio Sessions”. Do znanych już wcześniej wersji winylowych dołączyło tym samym sześć utworów bonusowych powstałych w sierpniu 1975 i marcu 1977 roku. W sumie to – na obu krążkach – pięćdziesiąt minut dodatkowej, chociaż publikowanej już przed laty, muzyki.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Nad piękną i modrą Odrą
— Sebastian Chosiński

Braterski hołd
— Sebastian Chosiński

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.