Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Renaissance

Christian Volckman
‹Renaissance›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRenaissance
Dystrybutor Monolith Plus
Data premiery9 lutego 2007
ReżyseriaChristian Volckman
Scenariusz
MuzykaNicholas Dodd
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiFrancja, Luksemburg, Wielka Brytania
Czas trwania105 min
WWW
Gatunekakcja, animacja, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
W 2054 roku Paryż jest labiryntem gdzie każdy ruch jest monitorowany i nagrywany przez ogromną korporacje Avalon, która szuka klucza do wiecznej młodości i piękna. Zadaniem Karasa, oficera policji, jest ustrzec pewna kobietę, która posiadła tajemniczy i pożądany Protokół Renaissance, mogący zmienić dzieje ludzkości.

Tetrycy o filmie [6.50]

DA – Darek Arest [7]
Całkiem udana ReAnimacja kina noir. Scenariuszowe kalki przysłonięte zostają przez imponującą wizualną oprawę. Świat został zbudowany z białych i czarnych plam. Przypomnijcie sobie „Sin City” Franka Millera (zresztą ciężko nie kojarzyć także z noirowym filmem Rodrigueza), „Punishera: war zone” Johna Romity Jr, czy choćby artworki do gry „Max Payne”. Tyle że w „Renaissance” wszystko jest w 3D (z wykorzystaniem motion capture), a tylko cieniowanie imituje tradycyjny tuszowy rysunek (prawdopodobnie także znaną z gier techniką cell shadeing). Fabuła nasuwa inne skojarzenia – przede wszystkim z „Blade Runnerem”. To oczywiście tylko blady naśladowca klimatu, ale w ostatnich latach, jeden z lepszych. Porządne klasyczne kino w nowej oprawie. I – jak to kino gatunkowe – bez większych niespodzianek.

PD – Piotr Dobry [6]
Christian Volckman obejrzał „Blade Runnera”, „Akirę”, „Sin City” oraz filmy o Bondzie, po czym postanowił połączyć wszystkie podpatrzone pomysły – wizualne i fabularne – w jedną całość. Wyszło nieźle – ogląda się to z podobnym wrażeniem, co komiksy Millera – czarno-biała forma i twórcze operowanie światłocieniem budują fantastyczny klimat noir, który fani 3D, faszerowani dziś głównie mieniącymi się wszystkimi kolorami tęczy amerykańskimi bajkami, powinni docenić. Za to treść, niestety, równie szablonowa co u Pixara czy DreamWorks. Ale przynajmniej bohater nie jest pingwinem.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.