Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Madagaskar (Madagascar)

Eric Darnell, Tom McGrath
‹Madagaskar›

WASZ EKSTRAKT:
90,0 (80,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMadagaskar
Tytuł oryginalnyMadagascar
Dystrybutor UIP
Data premiery1 lipca 2005
ReżyseriaEric Darnell, Tom McGrath
Scenariusz
MuzykaHans Zimmer
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
CyklMadagaskar
Czas trwania86 min
WWW
Gatunekanimacja, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Opowieść o lwie, zebrze, żyrafie i hipopotamie, którzy uwolnieni zostają z klatek w ZOO i odesłani statkiem do swoich rodzinnych krajów. Statek, którym płyną zwierzaki, tonie i cała czwórka ląduje na Madagaskarze.
Inne wydania


Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      


Utwory powiązane
Filmy (6)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [5.50]

MC – Michał Chaciński [5]
Poprzedni film Chrisa Wedge'a, "Epoka lodowcowa", był realizacyjnie i koncepcyjnie słabszy niż konkurencja, ale miał garść przyzwoitych dowcipów i mistrzowską postać wiewióry. "Madagaskar" też jest słabszy niż konkurencja, też widać w nim próbę dyskontowania sukcesu Shreka (parodie filmów, typ bohaterów), ale scenariuszowo zupełnie leży. Do końca seansu nie zrozumiałem zasad rządzących światem filmu - skąd zwierzaki wiedzą rzeczy, których nie powinny, co potrafią zrobić itd. Na seansie zatrzymało mnie parę skojarzeń z Woody Allenem i garść przyzwoitych dowcipów, choć i te wydawały mi się w większości źle opowiedziane - w najlepszym razie kończyły się uśmiechem. W sumie zawód.

PD – Piotr Dobry [4]
Śliczna kanciasta animacja przeładowana slapstickiem, nieumiejętnie opowiedzianymi dowcipami i popkulturowymi cytatami. Kompletnie nie wykorzystano świetnych postaci zwierzaków posiadających całkiem ludzkie dusze. Najlepiej wypada hipochondryczna żyrafa i pingwiny-spiskowcy, ale nawet one nie są w stanie uratować niedorobionej całości.

WO – Wojciech Orliński [3]
Być może na mój odbiór wpłynął bezbarwny polski dubbing. Domyślam się na przykład, że w oryginale lew Alex miał nerwicowo-marudny charakter Bena Stillera, czego echa widać w jego kwestiach - ale po polsku mówi głosem nie pasującego do tego Artura Żmijewskiego. Bardzo na siłę mógłbym więc sobie wyobrazić kilka związanych z tym dowcipów, które przepadły w tłumaczeniu - ale nie za to płacę bilet w kasie, żeby się wysilać. Z polskiego punktu widzenia to komedia pełna nieśmiesznych żartów z fabułą, której brak wewnętrznej logiki (którą miały przecież choćby "Shrek" czy "Era lodowcowa"). Polskie akcenty w dialogach - znak rozpoznawczy Bartosza Wierzbięty - mogą być na miejscu w fabułach baśniowo-fantastycznych, ale w komedii o Nowym Jorku są już tylko nieśmiesznym zgrzytem.

KS – Kamila Sławińska [9]
Miód na serce każdego prawdziwego nowojorskiego szowinisty: pierwszy od czasów najlepszych dokonań Allena film tak przesiąknięty duchem Wielkiego Jabłka, że prawdopodobnie niezrozumiały dla reszty świata! Na całe szczęście dla tych, co nigdy w NYC nie byli, jest jeszcze pyszna, ironiczna fabuła, kapitalne postacie, świetna muzyka, znakomita animacja, świetne efekty i bajeczne pejzaże – i te miejskie, i te z rajskiej wyspy Madagaskar. No i do tego jeszcze masa kapitalnych (przynajmniej w oryginale) głosów oraz garść uroczych postmodernistycznych żartów-zapożyczeń (pyszne zwłaszcza Chariots of Fire!) Świetna zabawa dla Nowojorczyków, dla cwanych dorosłych - a może nawet dla co bystrzejszych dzieci.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [7]
Przefajnowane. Nowojorskość bawi, acz bez przesady. Całość nie wiadomo dla kogo, a poza tym w ZOO w Central Parku nie ma ani lwa, ani hipopotama, zebry, czy żyrafy. I nie mówcie mi, że nie ma bo uciekły. (ja przynajmniej tak tłumaczyłem córce, kiedy zauważyła tą nieścisłość w trakcie seansu). Ale pingwiny super.

KW – Konrad Wągrowski [5]
Rozczarowanie. Garść niezłych dowcipów, bardzo fajne pingwiny, ale niestety widać wyraźnie, że nad scenariuszem nikt zbytnio nie popracował, bo fabuła jest prościutka i niezajmująca, prawdopodobnie bardziej skierowana do dzieci niz do dorosłych. Wydaje się, że twórców zgubił brak rozeznania - nie pojmuję dlaczego głównymi bohaterami uczynili nie tę czwórkę co trzeba - widz podczas seansu cały czas czeka kiedy znikną lew, żyrafa, zebra i hipopotam, a powrócą pingwiny...

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.