Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Czerwony Kapturek: Prawdziwa historia (Hoodwinked)

Cory Edwards, Todd Edwards, Tony Leech
‹Czerwony Kapturek: Prawdziwa historia›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzerwony Kapturek: Prawdziwa historia
Tytuł oryginalnyHoodwinked
Dystrybutor Monolith
Data premiery3 marca 2006
ReżyseriaCory Edwards, Todd Edwards, Tony Leech
Scenariusz
MuzykaJohn Mark Painter
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
CyklCzerwony Kapturek
Czas trwania80 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Parodia klasycznej bajki o Czerwonym Kapturku. Stróż prawa prowadzi śledztwo w sprawie dramatycznych zajść w chatce babci. Swoją wersję historii opowiadają uczestnicy zdarzeń: babcia, wilk, drwal i Czerwony Kapturek. Wzięci w krzyżowy ogień pytań ujawniają więcej, niż chcieli...
Utwory powiązane
Filmy      


Tetrycy o filmie [6.67]

MC – Michał Chaciński [7]
Rany, jak to dobrze, że "syndrom Shreka" nie wyżarł jeszcze mózgów wszystkim twórcom animacji w Ameryce. A po "Kurczaku małym" i "Madagaskarze" wyglądało, że owszem i że teraz już ciągle będziemy oglądać kiepsko napisane scenariusze, które powstały jedynie dla garści parodystycznych gagów. Kapturek robi wrażenie przede wszystkim precyzją koncepcji - zaczyna się jako grepsowa historyjka, a rozwija niczym precyzyjny mechanizm, w którym każdy szczegół zazębia się z następnym (animacja post-tarantinowska?). Może tu wprawdzie drażnić "upostmodernistycznienie" na siłę, ale gdyby miało być realizowane z takim wynikiem, to ja bym poprosił o kolejne przeróbki znanych bajek.

PD – Piotr Dobry [8]
Tony Leech i bracia Edwards nie dostali takiego budżetu, jakim dysponują ich koledzy z Pixara czy DreamWorks i… to chyba dobrze, bo mogli skupić się na scenariuszu. Animacyjnie „Czerwony Kapturek” nie dorasta do pięt produktom wspomnianych gigantów, ale nadrabia pomysłami fabularnymi, błyskotliwymi żartami słownymi i sytuacyjnymi, w większości nietuzinkowymi nawiązaniami („Sound of Munich”), tempem, wdziękiem i – w polskiej wersji językowej – zacnym tłumaczeniem i dubbingiem. Kto niegdyś bawił się dobrze na „Chipie i Dale’u” i nie wymaga od każdej animacji wizualnej orgii, temu się spodoba. Najlepszy raszomon od czasu „Podejrzanych”.

WO – Wojciech Orliński [6]
Syndrom „Shreka” wyżarł już chyba mózgi wszystkim twórcom animacji w Ameryce. Da się to oczywiście wytrtzymać, ale ile jeszcze można tych ironicznych wersji bajek dla dzieci? Ile razy jeszcze można się zaśmiać z żartu polegającego na tym, że postać znana z bajki okazuje się uprawiać sporty ekstremalne albo mieć podwójne życie?

BS – Bartosz Sztybor [4]
A ja wyszedłem zirytowany. Już wolę takiego "Kurczaka Małego", który może i jest infantylny, ale jest w tym całkowicie szczery. Z tego co pamiętam, to "Czerwony Kapturek" nie rozśmieszył mnie ani razu, a bez bólu strawiłem tylko sam pomysł (nie tak oryginalny, jakby się mogło wydawać). Połączyć "Rashomona" z kultowym "Freeway" i dodać parę prześmiewczych żartów nie jest wcale tak trudno. Nie dość, że sama treść ostro zasysa, to i animacja oraz tak zwana kreska są obleśnie odpychające. Nie jest to na pewno droga dla współczesnej animacji, ale co ja tam wiem? "Gnijąca panna młoda" też nie była dla mnie ideałem, więc chyba nie jestem wzorem do naśladowania.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [8]
Jestem za. Dobre, śmieszne i na motywach tradycyjnych. I będzie sequel. I dobre tłumaczenie. I nikt z bohaterów nie puszcza bąków. Ale, mimo tego ostatniego, warto.

KW – Konrad Wągrowski [7]
Nie urzekła mnie animacja, która jest przeciętna, ani humor, który jest po prostu dobry, ale spazmów smiechu nie wywołuje, ani intryga kryminalna, która jest sympatyczną parodią, ale niczym więcej, ani nawet dowcipne nawiązania do Bonda i paru innych filmów. Urzekł mnie szereg tu i ówdzie, zaskakująco wplecionych doskonałych pomysłów, naprawdę przedniej marki - od wyjaśnienia jak to możliwe, że wilk pojawia się nagle przed bohaterką, choc chwilę temu pozostał w tyle, po cudownie surealistyczny motyw śpiewającego kozła. Ale wypada dodać też, że film ma konstrukcję tak precyzyjną, że aż godną pozazdroszczenia.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.