Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ghost Rider

Mark Steven Johnson
‹Ghost Rider›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGhost Rider
Dystrybutor UIP
Data premiery23 lutego 2007
ReżyseriaMark Steven Johnson
ZdjęciaRussell Boyd, John Wheeler
Scenariusz
ObsadaNicolas Cage, Wes Bentley, Eva Mendes, Sam Elliott, Peter Fonda, Donal Logue, Matt Long, Raquel Alessi
MuzykaChristopher Young
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekakcja, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Opowieść o motocyklowym kaskaderze - Johnnym Blaze, który w zamian za ocalenie życia chorej na raka ukochanej zgadza się sprzedać duszę diabłu. Niestety, transakcja dochodzi do skutku, ale cudownie uleczona dziewczyna kilka dni później ginie w wypadku motocyklowym. Blaze oczywiście odmawia odstąpienia duszy szatanowi, za co ten rzuca na niego klątwę...
Utwory powiązane
Filmy      




Tetrycy o filmie [4.00]

PD – Piotr Dobry [3]
Nie powiem, żebym był zaskoczony – właściwie nic bym się nie pomylił, gdybym ocenił to już wtedy, gdy okazało się, że reżyserować będzie facet od „Daredevila”, a Blaze’a zagra Nicolas Cage (szkoda jeszcze, że nie Ben Kingsley). I też zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami nie jest to nawet na tyle campowe, by mogło sprawiać jakąś uciechę.

KS – Kamila Sławińska [5]
Jeśli ktoś nie pokochał Ghost Ridera we wczesnej młodości, raczej nie pokocha go po obejrzeniu filmu – ci zaś, co nie sięgnęli po komiks przed obejrzeniem filmowej wersji, zapewne już tego nie zrobią. Film – choć dość widowiskowo zrealizowany – nie wyróżnia się zupełnie niczym na tle niezliczonych, średnio udanych hollywoodzkich adaptacji: główny bohater mimo swych nadludzkich mocy jest zaskakująco mdły – dobrze chociaż, że scenarzyści dali mu się zaprezentować w kilku zabawnych sytuacjach, bo inaczej byłby nawet nudniejszy od Supermana. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że obsadzenie Nicka Cage’a w tytułowej roli było gruba pomyłką… a może to miał być pastisz, tylko ktoś nie dopilnował reżysera i wyszło na poważnie?

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.