Magiczna karuzela
(The Magic Roundabout)
Dave Borthwick, Jean Duval, Frank Passingham
‹Magiczna karuzela›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Magiczna karuzela |
Tytuł oryginalny | The Magic Roundabout |
Dystrybutor | SPI |
Data premiery | 9 września 2005 |
Reżyseria | Dave Borthwick, Jean Duval, Frank Passingham |
Scenariusz | Paul Bassett, Serge Danot, Tad Safran, Raolf Sanoussi, Stephane Sanoussi |
Muzyka | Mark Thomas |
Rok produkcji | 2005 |
Kraj produkcji | Francja, Wielka Brytania |
Czas trwania | 85 min |
WWW | Strona |
Gatunek | animacja, przygodowy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Magiczna Karuzela jest w wielkim niebezpieczeństwie. Potężny lodowy czarnoksiężnik Zeebad zamierza zamrozić całą zaczarowaną krainę i jej wszystkich mieszkańców. Kiedy lodowata mgła zaczyna wdzierać się do wszystkich zakamarków na ratunek wyruszają Brian, Ermintruda oraz Dylan i Douglas.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Dziś filmy animowane kręci się dla wszystkich i nawet jeśli przeważnie udaje się to tylko połowicznie – podoba się dorosłym, nie podoba dzieciom, i odwrotnie – to chociaż jedna ze stron ma uciechę. „Magiczna karuzela” jest zaś rzadkim przykładem kompletnego nie trafienia w żaden target. Dorosłych zanudzi na śmierć skrajnie infantylna i sztampowa (nawet jak na bajkę) fabuła, nie rozbawią pseudointeligentne dialogi o muzyce klasycznej, skromna ilość nawiązań („Pulp Fiction”, „Odyseja kosmiczna”, obowiązkowy „Matrix”), ani wysilone erotyczne podteksty. Dzieciaki będą się nudzić, bo nie znają Verdiego czy Pucciniego, skromnej ilości nawiązań i tak nie wychwycą, a erotycznych podtekstów nie zrozumieją (i dobrze). Magiczna jest tu jedynie ścieżka dźwiękowa (The Kinks, T-Rex, Archies, Electric Light Orchestra), ale niestety na kino z zepsutym projektorem trafić ciężko.
KS – Kamila Sławińska [7]
Bardzo przyjemna niespodzianka: bezpretensjonalny, dowcipny, uroczy film, który nie próbuje być po pixarowsku, czy może raczej - „po dorosłemu” cwany, ale ma swój styl i wdzięk. Najbardziej urzekające są postaci głównych bohaterów – uzależniony od słodyczy pies, krowa-śpiewaczka operowa, królik na haju... Kluczowe dla rozwoju wypadków postacie czarodziejów podobały mi się najmniej, ale nie zmienia oto faktu, że bawiłam się znakomicie. Oby więcej takich filmów dla dzieci: pełnych fantazji bajek, które potrafią z powodzeniem połączyć prawdziwie dziecięcą niewinność staroświeckich filmów, na których jako dzieciak się wychowałam, z fantastycznymi możliwościami współczesnych technik.