Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Rozgrywka (The Score)

Frank Oz
‹Rozgrywka›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRozgrywka
Tytuł oryginalnyThe Score
Dystrybutor UIP
Data premiery2 listopada 2001
ReżyseriaFrank Oz
ZdjęciaRob Hahn
Scenariusz
ObsadaEdward Norton, Robert De Niro, Marlon Brando, Angela Bassett
MuzykaHoward Shore
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania123 min
WWW
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Nick Wells jest gotowy do "przejścia na emeryturę", skończenia z przestępczą profesją. Ma zamiar zamieszkać ze swoją przyjaciółką Diane i skoncentrować się na legalnym biznesie, prowadzonym przez siebie klubie jazzowym w Montrealu. Ale Max, jego protektor, przyjaciel i partner finansowy, ma w stosunku do niego inne plany.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy (6)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [6.00]

MC – Michał Chaciński [7]
Bardzo miłe zaskoczenie! Film o napadzie, nakręcony w starym stylu. Nieśpieszne tempo opowieści, stonowana muzyka, skrupulatnie budowane napięcie między postaciami. No i oczywiście trójka największych aktorów swoich pokoleń.

PD – Piotr Dobry [5]
Przeciętny obraz sensacyjny klasy B, wyróżniający się jedynie zadziwiająco doborową obsadą. Fajnie jest widzieć Brando, De Niro i Nortona razem, ale dlaczego w tak bezpłciowej produkcji?

WO – Wojciech Orliński [7]
Doskonała obsada, napięcie, zwroty w wartkiej akcji - tak powinno wyglądać dobre kino sensacyjne. Bez większych ambicji, ale nie róbmy z ambicji jakiejś pieprzonej religii.

KS – Kamila Sławińska [5]
Przyzwoita rozrywka, niemniej scenarzyście przydałyby się korepetycje z kryminału u Mammeta - z całego filmu najlepiej broni się niezła końcówka, w środku trochę gorzej. Duet De Niro-Norton robi swoją robotę z wdziękiem, ale i bez zbytniej wirtuozerii. Najciekawsze, że talent Nortona jakby błyszczy jaśniej - czyżby De Niro zestarzał się aż tak? Brando niewyraźny jak wyleniały lew - mogli go równie dobrze wypchać i postawić w kącie.

KW – Konrad Wągrowski [6]
Bez de Niro, Nortona i Brando byłby to przeciętny obraz sensacyjny. A z nimi - warto obejrzeć.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.