Węże w samolocie
(Snakes on a Plane)
David R. Ellis
‹Węże w samolocie›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Węże w samolocie |
Tytuł oryginalny | Snakes on a Plane |
Dystrybutor | Warner Bros |
Data premiery | 13 października 2006 |
Reżyseria | David R. Ellis |
Zdjęcia | Adam Greenberg |
Scenariusz | John Heffernan, Sebastian Gutierrez |
Obsada | Samuel L. Jackson, Rachel Blanchard, David Koechner, Julianna Margulies, Nathan Phillips, Flex Alexander, Kenan Thompson, Elsa Pataky, Bobby Cannavale, Todd Louiso, Taylor Kitsch, Crystal Lowe |
Muzyka | Trevor Rabin |
Rok produkcji | 2006 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 105 min |
WWW | Strona |
Gatunek | akcja, thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Agent FBI transportuje z Hawajów do Los Angeles świadka mającego zeznawać przeciwko mafii. Okazuje się, że na pokładzie samolotu, którym lecą, znajduje się kilkaset niebezpiecznych węży, które mają uśmiercić świadka. Agent razem z początkującym pilotem, przerażoną załogą i pasażerami rozpaczliwie próbuje przeżyć.
Utwory powiązane
Filmy
Jak często macie okazję oglądać w kinie węża na cracku, kąsającego półnagą laskę centralnie w sutek? To campowe cacko, które swój byt na dużym ekranie zawdzięcza tylko obecności Samuela L. Jacksona, jest właśnie dla amatorów tego typu wrażeń. Nadaremnie czekałem do ostatniej chwili na cameo Leslie Nielsena, ale i tak bawiłem się świetnie.
WO – Wojciech Orliński [1]
Najlepszy jedynkowy film jaki objrzałem w życiu. Wszystko w nim jest skopane w sposób tak koncertowy (i to świadomie!), że zaczynamy pękać ze śmiechu widząc ludzi umierających w męczarniach. To dosyć perwersyjna rozrywka i na pewno nie dla każdego, ale ja gorąco polecam wszystkim tym, którzy lubią chodzić na filmy tak złe, że aż dobre.
KS – Kamila Sławińska [1]
Najprawdziwszy majstersztyk kina klasy Ź. Po dwudziestu minutach seansu połowa szarych komórek w głowie widza obumiera, kompletnie zaczadzona nagromadzeniem bezwstydnej głupoty, przy którym nawet Basic Instinct 2 wygląda jak dzieło Bergmana. Pozostałe pół mózgu bawi się świetnie aż do końcowych napisów - do czego oczywiście jego właściciel nigdy nie powinien przyznawać się w towarzystwie osób obdarzonych choćby odrobiną dobrego smaku.
KW – Konrad Wągrowski [3]
Nie rozumiem kolegów i kolezanek tetryków - jeśli tak dobrze się bawili na tym filmie, to czemu wystawili jedynki? Ja się bawiłem nienajlepiej, ale daję ocenę wyższą, choć słabą. Bo niestety "Węże w samolocie" nie są aż tak złym filmem, aby mieć z niego prawdziwy ubaw. Fabuła sensacyjna jest jednak sztampowa, pomysł oczywiście idiotyczny, ale nie aż tak bardzo jak by mógł być, a godzina wyskakujących gadów z każdego schowka może jednak znużyć każdego widza.
Zaczyna się jak banalny kryminał, czyli przypadkowy chłopak staje się świadkiem gangsterskiej zbrodni. Wszechwładny bandzior postanawia go zgładzić, ale policja jest szybsza. Specjalni agenci transportują chłopaka samolotem do miasta, gdzie ma zeznawać jako świadek koronny. Tymczasem bandzior ma dla wszystkich niespodziankę – kontener pełen jadowitych węży, który ładuje do samolotu. W odpowiednim momencie węże, pobudzone chemiczną substancją, wypełzają na pokład. Teraz rozpoczyna się równie banalny thriller. Wściekłe gady kąsają, gdzie popadnie i kogo popadnie. Nuda straszliwa, węże widać, że sztuczne, a zakończenie nietrudno przewidzieć.