Musimy sobie pomagać
(Musíme si pomáhat)
Jan Hřebejk
‹Musimy sobie pomagać›
Opis dystrybutora
Koniec II wojny światowej. Małe czeskie miasteczko okupowane przez niemieckich żołnierzy. Josef i Maria Čižek to bezdzietne małżeństwo, które pewnego dnia daje schronienie Dawidowi, Żydowi. Trudną sytuację komplikuje czeski kolaborant niemieckiego pochodzenia - Horst Prohaska. Gdy jego zaloty zostają odrzucone przez Marię, postanawia się zemścić. Jedynym ratunkiem jest urodzenie dziecka. Ojcem może zostać tylko Dawid.
Utwory powiązane
MC – Michał Chaciński [7]
Zacne czeskie kino. Jak oni to robią, że potrafią jednocześnie pokazać tych samych bohaterów ciepło, dramatycznie, dwuznacznie i przede wszystkim ciekawie? Fakt jednak, że przez pierwszą połowę film toczy się prawie sennie i dopiero w drugiej części nagle rozkwita. Po wyjściu z kina miałem tylko jeden większy problem - świetnie, wszystko dobrze się kończy, ale co z ludźmi, którzy przez kolaborację jednego z bohaterów faktycznie postradali życie i majątek? Ale może ignorowanie tego pytania to też część czeskiego podejścia...
KS – Kamila Sławińska [8]
Historia młodego Żyda, ukrywającego się w domu sąsiadów, wydaje się pewniakiem jako temat filmu ciężkiego i martyrologiczno-umoralniającego, który zapewne nakręciłby na jej podstawie Wajda czy inny Zanussi. Tymczasem Jan Hrebejk zrobił z niej pełną humoru - ale i mądrości - opowieść o tym, jak zwykli ludzie radzą sobie w niezwykłych, okrutnych czasach. Czesi potrafią najwyraźniej dokładnie te dwie rzeczy, które nie wychodzą Polakom: rozliczać się z historią bez nadmiaru goryczy i pokazywać seks bez popadania w wulgarność. Co więcej, potrafią też przedstawiać bohaterów tak, by ich szlachetność budziła sympatię i podziw, jednocześnie pamiętając o tym, że tylko ludzie niedoskonali i pełni rozterek mogą być prawdziwi.