Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Księżniczki (Princesas)

Fernando León de Aranoa
‹Księżniczki›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsiężniczki
Tytuł oryginalnyPrincesas
Dystrybutor Vivarto
Data premiery21 grudnia 2007
ReżyseriaFernando León de Aranoa
ZdjęciaRamiro Civita
Scenariusz
ObsadaCandela Peña, Micaela Nevárez, Mariana Cordero
MuzykaAlfonso Vilallonga
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiHiszpania
Czas trwania113 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Caye pochodzi z dobrej, wywodzącej się z klasy średniej rodziny, która nic nie wie o tym, że Caye pracuje jako prostytutka. Razem z innymi dziewczynami z ulicy Caye przesiaduje w salonie fryzjerskim, gdzie w wolnych chwilach narzekają na swój los i pochodzące z innych krajów dziewczyny, które kradną im klientów. Jedną z nich jest Zulema z Dominikany...
Utwory powiązane
Filmy      



Tetrycy o filmie [5.50]

PD – Piotr Dobry [5]
Przyznam szczerze, że spodziewałem się czegoś mniej lajtowego. Jasne, nie ma tu Richarda Gere’a na białym koniu, ale i tak, wyłączając kilka celnych (acz nienowych) obserwacji, wszystko jest gładziutkie jak pupcia niemowlaka. Do tego skonstruowane niemal identycznie jak wcześniejszy film de Aranoy, znacznie lepsze „Poniedziałki w słońcu”, tyle że zamiast bezrobotnych mamy prostytutki. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

BZ – Beata Zatońska [6]
Film ładnie wpisuje się w tradycję opowieści o prostytutkach o „złotym sercu”. Ma też kuszący klimat opowieści Pedro Almodovara, choć tylko klimat. Nastrój buduje świetna muzyka. Historia rodzącej się, trudnej przyjaźni dwóch konkurentek – Hiszpanki Caye i Zulemy, emigrantki z Dominikany – jest siłą tej opowieści. Obie na swój sposób naiwne i zagubione, łączy tęsknota za tym, co być może nigdy się nie wydarzy – za miłością i spokojem. Seks, o którym mówi się nieustannie, nie ma w sobie nic pociągającego – prosta czynność fizjologiczna, ciężka praca, za którą dostaje się marne grosze. Reżyser przygląda się swoim bohaterkom z pobłażliwością dorosłego patrzącego na bawiące się dzieci. Lubi je, ale pokazuje ich wady. Najbardziej dostaje się mężczyznom, samolubnym konsumentom usług seksualnych. W sumie – ciekawe, bez happy endu, czyli życiowe.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.