Hostel 2
(Hostel: Part II)
Eli Roth
‹Hostel 2›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Hostel 2 |
Tytuł oryginalny | Hostel: Part II |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 22 czerwca 2007 |
Reżyseria | Eli Roth |
Zdjęcia | Milan Chadima |
Scenariusz | Eli Roth |
Obsada | Lauren German, Bijou Phillips, Roger Bart, Richard Burgi, Vera Jordanova, Heather Matarazzo, Stanislav Ianevski, Jay Hernandez, Jordan Ladd, Ruggero Deodato |
Muzyka | Nathan Barr |
Rok produkcji | 2007 |
Kraj produkcji | USA |
Cykl | Hostel |
Czas trwania | 93 min |
WWW | Strona |
Gatunek | groza / horror |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Trzy Amerykanki studiują sztukę w Rzymie. Dziewczyny postanawiają wyrwać się na weekend do odludnego miejsca, aby odpocząć. Wybierają Słowację. Czy to miejsce okaże się tym o czym marzyły...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Utwory powiązane
Z tą zamianą płci bohaterów to był dobry pomysł – co prawda dziewczyny są tutaj tak samo tępe jak chłopaki w pierwowzorze, ale mimo wszystko budzą większą empatię. Poza tym na historię patrzymy oczyma już nie tylko ofiar, lecz również oprawców, co czyni rzecz znacznie ciekawszą (co bynajmniej nie oznacza, że mądrzejszą). Jest też „Hostel 2” dużo bardziej perwersyjny od oryginału – nie spotkałem się jeszcze w mainstreamowym horrorze z tak naturalistyczną sceną odcinania penisa – naprawdę robi wrażenie, podobnie jak scena, gdzie naga Monika Malacova (lat 48) kąpie się w krwi zarzynanej jednocześnie dziewczyny. Powracają także zwyrodniałe słowackie dzieciaki – tym razem m.in. grają w nogę świeżo odciętą głową jednej z bohaterek. No i, koniec końców, „lecterowy” epizod Ruggero Deodato jest dużo lepszy niż nijakie cameo Takashiego Miike z jedynki. Słowem, do wielkości temu wciąż bardzo daleko, niemniej pod każdym względem przebija swego dennego poprzednika.
MW – Michał Walkiewicz [6]
Nie wieszałem psów na jedynce tylko przez wzgląd na nieopatrzone biusty Barbary Nedeljakovej i Jany Kaderabkovej. Z drugiego eurotripu Rotha zapamiętam przede wszystkim nogi Very Jordanovej. Moim mistrzem sequeli jest James Cameron, więc nie trawię kontynuacji, które, zamiast dookreślać fabularnie poprzednika i igrać z ustalonym już schematem, pogrążają się w formule „szybciej, mocniej, głośniej”. W kontynuacji „Hostelu” dużo czasu ekranowego poświęca się perspektywie sadystycznych oprawców, co zakrawa na pewne novum. Z drugiej strony, jest to wątek, który nietrudno sobie dopowiedzieć. Ale znów – w obrębie tej niepotrzebnej, a bardzo rozbudowanej partii filmu, krystalizuje się kilka dobrych scen (choćby „licytacja” turystek i finał). Reasumując moje mętne wywody, powiem tylko, że fani tej rzeźni poczują się jeszcze lepiej niż poprzednio, a przeciwnikom na pewno przybędzie piany na ustach.