Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka
(The Mummy: Tomb of the Dragon Emperor)
Rob Cohen
‹Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka |
Tytuł oryginalny | The Mummy: Tomb of the Dragon Emperor |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 1 sierpnia 2008 |
Reżyseria | Rob Cohen |
Zdjęcia | Simon Duggan |
Scenariusz | Miles Millar, Alfred Gough |
Obsada | Brendan Fraser, Maria Bello, Jet Li, Michelle Yeoh, Luke Ford, John Hannah, Anthony Wong, Russell Wong, Liam Cunningham |
Muzyka | John Debney, Randy Edelman |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | Kanada, Niemcy, USA |
Czas trwania | 114 min |
WWW | Strona |
Gatunek | przygodowy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Skazany przez skrzywdzoną czarodziejkę, Zi Yuan na spędzenie wieczności w bezruchu, bezlitosny Cesarz Smok wraz z armią 10 000 wojowników leżeli w zapomnieniu, pogrzebani w glinie jako ogromna, milcząca Terakotowa Armia. Kiedy poszukujący przygód Alex O’Connell zostaje wmieszany w przebudzenie władcy z wiecznego snu, pomóc mogą mu jedyni ludzie, którzy sporo wiedzą o nieśmiertelnych - rodzice.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Utwory powiązane
In the immortal words of Ezio Greggio: „To nie jest mumia!”. To jakiś kompletnie nieefektowny koszmarek, w którym nawet Marię Bello udało się pozbawić seksapilu.
Film zrobiony tylko i wyłącznie dla kasy, co widać, słychać i czuć od pierwszego do ostatniego ujęcia. Męczą się scenarzyści, męczą się aktorzy i męczy widownia. Fabuła to zbitka zrzynek z chińskich przebojów „pięści i nogi” oraz drugiego „Indiany Jonesa”. Producenci posunęli się o jedną mumię za daleko…
KS – Kamila Sławińska [6]
Wyrachowany, ale bardzo skuteczny letni film akcji, w którym jest wystarczająco dużo akcji i dobrych efektów, by znużony codziennym nadmiarem myślenia widz nie miał twórcom za złe uporczywego ignorowania podstawowych praw fizyki. Humor może już nie tak świeży jak w pierwszych dwóch Mumiach, ale zabawa nadal przyjemna. Dla mnie osobiście największą frajdą było zobaczyć na ekranie dawno nie oglądanego Johna Hannah, ale miłośnicy dużych armii, wybuchów, kung-fu i Jeta Li znajdą zapewne więcej powodów do zadowolenia.
MW – Michał Walkiewicz [4]
Dżizas, gdzie się podział czar poprzednich filmów o starożytnych nadgnilcach? Gdzie się podział humor i kto wpadł na pomysł, żeby rezolutną i seksowną Rachel Weisz zastąpić Marią Bello, która sama wygląda tu jak mumia. Kultura Chin też mogła posłużyć za bazę do wymyślenia kilkunastu ciekawszych scen niż strzelanie ogniem z terakotowego tyłka,tudzież palca i jakieś Yeti, atakujące na komendę: „O ludzie śniegu, wzywamy was, pomóżcie”.
KW – Konrad Wągrowski [5]
W trzeciej części nie pojawia się już niestety Rachel Weisz, a to strata dla filmu ogromna. Zastępuje ją Maria Bello, aktorka również utalentowana i piękna kobieta, ale, czy się za bardzo stara naśladować poprzedniczkę, czy też po prostu nie czuje konwencji, dość, że wypada raczej słabo. Przeniesienie – w sumie słuszne – akcji z Egiptu do Chin i połączenie z motywami kina wuxia mogło wypalić – ale nie wypaliło. Czy to dlatego, że zabrakło Weisz i Sommersa, czy też dlatego, że nikt nie włożył w ten film serca. W każdym razie „Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka” wygląda nieco na odrabianą bez entuzjazmu pracę domową. Mamy humor, mamy odrobinę grozy, efektowne sceny, ale brakuje emocji. Nie jest to może żadna kompromitacja, czy jakiś ogromny regres. To po prostu produkcyjniak, który można obejrzeć bez bólu, ale też zupełnie swobodnie można sobie darować.