Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paranoid Park

Gus Van Sant
‹Paranoid Park›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułParanoid Park
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery13 czerwca 2008
ReżyseriaGus Van Sant
ZdjęciaChristopher Doyle, Kathy Li
Scenariusz
ObsadaGabe Nevins, Daniel Liu, Taylor Momsen, Jake Miller, Danny Minnick
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiFrancja, USA
Czas trwania85 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Alex ma kilkanaście lat i jest wielkim fanem deskorolek. Jego rodzice się rozwodzą, dziewczyna myśli tylko o seksie, on zaś boryka się z typowymi problemami nastolatków. Wydaje mu się, że życie nie może być bardziej skomplikowane. Jednak pewnego dnia zostaje przypadkowo wplątany w morderstwo...
Utwory powiązane
Filmy (15)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [7.40]

DA – Darek Arest [8]
Nie czuję u Gusa tego artystowskiego smrodku, o którym piszę obok Piotr. Prawdę mówiąc „Paranoid…” wydaje mi się jeszcze bardziej poza zarzutem pretensjonalności, niż cała trylogia śmierci. To film wysmakowany, ale też całkiem prosty. Ale rzeczywiście – kto nie kupuje długich ujęć, które wnoszą szokujące fakty, albo chociaż pokazują jakieś efektowne akcje, bez mrugnięcia powinien sobie nowego Van Santa darować. Ja tam oglądałem to w sporym napięciu i urzeczeniu klimatem. Van Sant patrzy na ludzi, którzy są jakby z innej planety. I zamiast pokazać ich jako zabawnych, czy niebezpiecznych freaków, szuka tego, co go fascynuje. A potem próbuje to „coś” znaleźć i zrozumieć. I pokazać tak, żeby w tym odkrywaniu mieli udział jego widzowie.

PD – Piotr Dobry [4]
Znacie te „wybitne” filmy, w których bohaterowie, przemieszczając się z punktu A do punktu B, ani myślą korzystać z dobrodziejstw montażu, tylko po prostu lezą przez długie minuty? No to tu jest jeszcze gorzej, bo nie dość, że bez cięć, to często w zwolnionym tempie. I mimo że generalnie jestem fanem slow motion – choćby u Peckinpaha czy Baya – to w kolejnym filmie Van Santa o ciężko doświadczonym przez życie młodzianie nie znajduję dla niego uzasadnienia. Nie robią też na mnie wrażenia spowolnione ujęcia skejtów śmigających na desce. Plusem natomiast jest muzyka (przede wszystkim kompozycje Nino Roty i Eliotta Smitha), ale jeśli ktoś nie jest miłośnikiem deskorolki, a nie interesują go głodne kawałki spod znaku artsy-fartsy, niech lepiej zainwestuje w soundtrack.

KS – Kamila Sławińska [9]
Wreszcie film Van Santa, który ma szansę zdobyć mu nowych fanów: prosta, przejmująca historia, zaczerpnięta z powieści Blake’a Nelsona nie ma nic z dziwacznych, udziwnionych światów typowych produktów tego reżysera. Rzecz jest o rzeczach niełatwych: o odpowiedzialności, winie i karze, dorastaniu – słowem, o rzeczach, które zwykle trafiają do młodych ludzi owinięte w dydaktyczne smrodki, czyniące przesłanie ciężkostrawnym. Tu zamiast belferskich pogadanek są deskorolki, ładni młodzi ludzie, przecudne zdjęcia i znakomita oprawa muzyczna. Co nie zmienia faktu, że to bardzo mocny, dramatyczny film, który rośnie w człowieku i nie daje się zapomnieć jeszcze długo, długo po seansie.

JS – Jakub Socha [8]
Świetny portret młodego amerykańskiego chłopca: wycofanego, przytłumionego, zrezygnowanego. Rozumiem zarzuty tych, którzy mówią, że jest to kino manieryczne, że Van Sant swoimi sztuczkami raczej zamazuje główny problem niż się z nim mierzy, ale jakoś, mimo wszystko, jestem za. Mało jest bowiem twórców, którzy podchodziliby do męki dorastania z taką wyrozumiałością i empatią; bez doktrynerstwa i sączenia konserwatywnej ideologii.

BZ – Beata Zatońska [8]
Kryminał, nie kryminał? Przede wszystkim dramat psychologiczny. Mocny i sugestywny. Gus Van Sant stworzył przejmujące studium dojrzewania. Przeprowadził wiwisekcję swojego nastoletniego bohatera, skatera z Paranoid Park. By to zrobić, wrzucił go w ekstremalną sytuację. Nic tu nie jest proste i oczywiste. Historia odsłania się powoli. Nie ma jednej, obiektywnej wersji zdarzeń. Prawie wszystko jest względne. Czas zapętla się. Warto zwrócić uwagę na sposób pokazywania głównego bohatera i jego otoczenia. Kamera nie pokazuje tego, co mogłoby być w jej zasięgu…

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.