Samarytanka
(Samaria)
Ki-duk Kim
‹Samarytanka›
Opis dystrybutora
Film opowiada historię dwóch uczennic, które decydują się na nierząd, żeby zebrać pieniądze na wyjazd do Europy. Yeo-jin pomaga swojej najlepszej przyjaciółce Jae-yeong w aranżowaniu spotkań z klientami oraz sprawuje pieczę nad jej zarobkami. Jednak główne bohaterki mają odmienny stosunek do tego, co robią. Jae-yeong traktuje swoje zajęcie jako coś więcej niż tylko zarabianie pieniędzy.
Utwory powiązane
Vasumitra i Matka Teresa reinkarnują w ciałach dwóch nieletnich dziwek, by Kim Ki-Duk mógł artystycznie zabełgotać o poświęceniu i odkupieniu. Po plakacie spodziewałem się choćby kapki zbereźnego nunsploitation, ale gdzie tam – to nie jest nawet niby-softporn, o którym pisze sąsiadka z dołu.
KS – Kamila Sławińska [6]
No i tu drogi moje z panem Ki-duk Kimem się rozeszły. Lubiłam jego odwagę w wynajdywaniu mocnych fabuł z niebanalnymi bohaterami, ale tym razem chyba nie chodziło mu o nic więcej, jak tylko o jakiś niby-softporn z udziałem nieletnich dziewczynek. Całość wydaje mi się nieszczera i pretensjonalna – i to pomimo faktu, ze jestem zapewne w nieznacznym procencie widzów, którzy obejrzeli „Wyspę” kilka razy, i to z przyjemnością, oraz nie zasnęli na „Wiosna, lato, jesień, zima…i wiosna”. No ale za to obydwie młode aktorki w głównych rolach bardzo dobre.
Oglądałem ten film kilka lat temu na festiwalu w Cieszynie. Niewiele już z niego pamiętam, no może poza świetną ostatnią sceną, rozegraną bez słów, poetycką (w najlepszym tego słowa znaczeniu), która jest kwintesencją wszystkiego co najlepsze ma Kim Ki-duk. Pamiętam jeszcze jedno, to był na pewno jeden z najlepszych filmów tamtego festiwalu.
MW – Michał Walkiewicz [8]
To mój ulubiony film Kim Ki-duka. Osadzony w konkretnym kontekście, nie wychodzi od abstrakcyjnej z punktu widzenia Europy sytuacji. Wymiar mitologiczny (przywołanie toposu Vasumitry, legendarnej prostytutki-Samarytanki) udanie łączy z socjologicznym, doprawiając szczyptą wizualnej poezji. Bez popitki.