Prawo zemsty
(Law Abiding Citizen)
F. Gary Gray
‹Prawo zemsty›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Prawo zemsty |
Tytuł oryginalny | Law Abiding Citizen |
Dystrybutor | Best Film |
Data premiery | 27 listopada 2009 |
Reżyseria | F. Gary Gray |
Zdjęcia | Jonathan Sela |
Scenariusz | Kurt Wimmer |
Obsada | Jamie Foxx, Gerard Butler, Colm Meaney, Bruce McGill, Leslie Bibb, Michael Irby, Regina Hall, Annie Corley, Viola Davis, Michael Kelly, Roger Bart |
Muzyka | Brian Tyler |
Rok produkcji | 2009 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 109 min |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat, thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Historia robiącego karierę asystenta Prokuratora Generalnego, który spotyka na swojej drodze skrzywdzonego przez system prawniczy strażnika więziennego. Okazuje się bowiem, że morderca żony i córki strażnika, dzięki prawniczym przepisom, trafi na wolność. Strażnik postanawia więc wziąć prawo w swoje ręce i zemścić się nie tylko na zbrodniarzu, ale także na tych, którzy doprowadzili do jego uwolnienia.
Teksty w Esensji
Filmy – Wieści

Utwory powiązane
Trochę revenge movie spod znaku Bronsona, trochę thriller sądowniczy spod znaku Grishama, trochę… torture porn spod znaku Jigsawa. W sumie kuriozum, którego świadomi są chyba nawet aktorzy – Gerard Butler gra tak, jakby dopiero co zszedł z planu „Tomb Raidera”, a Jamie Foxx sprawia wrażenie znudzonego, jakby chciał jak najszybciej odbębnić co swoje, zainkasować gażę i pójść do domu.
„Piła” skrzyżowana ze „Skazanym na śmierć” i okraszona „Życzeniem śmierci”. Ze wspomnianymi pierwszymi dwoma tytułami łączy „Prawo zemsty” skrajne nieprawdopodobieństwo skomplikowanych poczynań głównego bohatera. Przyznaję, przez pierwsze kilkadziesiąt minut śledziłem akcję z zaciekawieniem, ale kiedy scenarzyści zapodali twist z Butlerem w roli głównej i przybliżyli nam tożsamość bohatera, zrozumiałem, że ktoś robi mnie w bambuko. Do tego jeszcze naciągana końcówka z napalmowym morałem i wyjątkowo antypatyczny Jamie Foxx. Swoją drogą jest w tym filmie coś niepokojącego. „Postjedenastowrześniowa” konstatacja, że kiedy funkcjonariusz musi ratować kraj przed zagrożeniem terrorystycznym, durne, powolne procedury sądowe i krępujące prawa obywatelskie nie powinny dla niego stanowić przeszkody. Patriotyczny cel uświęca środki.
MW – Michał Walkiewicz [4]
Wolałem Bronsona.