Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mr. Nobody

Jaco van Dormael
‹Mr. Nobody›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMr. Nobody
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery24 grudnia 2010
ReżyseriaJaco van Dormael
ZdjęciaChristophe Beaucarne
Scenariusz
ObsadaJared Leto, Sarah Polley, Diane Kruger, Linh Dan Pham, Rhys Ifans, Natasha Little, Toby Regbo, Juno Temple, Clare Stone, Thomas Byrne, Daniel Mays, Pascal Duquenne, Chiara Caselli, Jaco van Dormael
MuzykaPierre van Dormael
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiBelgia, Francja, Kanada, Niemcy
Czas trwania138 min
WWW
Gatunekdramat, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Nemo Nobody prowadzi beztroskie życie u boku żony i trójki dzieci. Jednak pewnego dnia budzi się jako 120-letni starzec w przyszłości, w 2092 roku. Jest najstarszym człowiekiem na Ziemi i ostatnim śmiertelnikiem w świecie nieśmiertelnych.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka      

Utwory powiązane
Filmy      




Tetrycy o filmie [5.00]

KW – Konrad Wągrowski [6]
Jestem bezradny wobec tego filmu. Z jednej strony podejmuje tematy, które nie tylko w kinie mnie od dawna kręcą – w tle mamy przecież teorię chaosu, fizykę kwantową, jakąś wizję przyszłości. Na polu psychologicznym też jest ciekawy, wiele postaci wzbudza zainteresowanie. Kilka scen robi również niemałe wrażenie, a nawet chwyta za serce, jak kluczowa scena na dworcu. Ale całość sprawia wrażenie nie zapanowania nad materiałem, niebezpiecznego balansowania na granicy pretensjonalności, zbyt wielkich ambicji filozoficznych w porównaniu do efektów. Zaraz po seansie film oceniałem nawet na osiem, obecnie ocena jednak oscyluje wokół szóstki.

AZ – Artur Zaborski [4]
Przereklamowana ramotka. Efekty specjalne porażające i nic poza tym. Plakat głosił, że „Incepcja” była dopiero początkiem. „Mr Nobody” miał aspiracje ją przebić? Jeśli tak, skończyło się na spalonej próbie dotknięcia poprzeczki – film właściwie przeleciał, niezauważony, pod nią. Rojenie ostatniego śmiertelnika, który plącze dzieje własnej biografii nie wzrusza, nie intryguje, nie wciąga. Efektywna scenografia to zdecydowanie za mało.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.