tłumacz nie najwyższych lotów; nieumiejętnie rozbudowuje składnię zdania, często w ten sposób gmatwając sens zawarty w oryginalnej wersji tekstu; poza tym ma szczególne upodobanie do posługiwania się terminem "ziemski padół" - co potrafi być drażniące dla czytelnika.
08 VIII 2021 20:10:21
Jerzy
Czytam druga książkę w jego tłumaczeniu. I ostatnią. Pierwsze zdanie w rozdziale bez podmiotu, wielokrotnie złożone zdania , w których nie wiadomo o co chodzi, kolejne zdania tłumaczone jakby nie istniał kontekst. Mam wrażenie , ze czytam w obcym języku. Męka.
tłumacz nie najwyższych lotów; nieumiejętnie rozbudowuje składnię zdania, często w ten sposób gmatwając sens zawarty w oryginalnej wersji tekstu; poza tym ma szczególne upodobanie do posługiwania się terminem "ziemski padół" - co potrafi być drażniące dla czytelnika.