Timez Are Weird These Days
Theophilus London
‹Timez Are Weird These Days›
Utwory | |
CD1 | |
1) Last Name London | 03:45 |
2) Love Is Real [feat. Holly Miranda] | 03:44 |
3) Wine And Chocolates | 03:43 |
4) All Around The World | 03:48 |
5) She’s Great [Interlude] | 00:06 |
6) Why Even Try [feat. Sara Quin] | 04:21 |
7) Stop It | 03:05 |
8) Girls Girls $ | 03:10 |
9) One Last Time | 04:23 |
10) Lighthouse | 03:31 |
11) I Stand Alone | 03:23 |
Theophilus London
Opis
Dzięki takim artystom, jak Theophilus London nowojorski Brooklyn kojarzy się nie tylko z oprychami spod ciemnej gwiazdy, lecz również z wysokiej jakości muzyką. Dodajmy jedną ważną rzecz – muzyką opartą wprawdzie na rapie, lecz zawierającą wiele innych elementów.
Theophilus urodził się co prawda w Trynidadzie, lecz od dziecka mieszkał w Nowym Jorku i to miasto, a konkretnie ciesząca się niekoniecznie dobrą sławą dzielnica Brooklyn, ukształtowała jego charakter. Zresztą, dojrzewanie w niełatwych warunkach, narkotyki, seks i jego konsekwencje, miłość, utrata kogoś bliskiego, są tematami często pojawiającymi się na krążku artysty.
Hip-hop Theophilusa raczej ucieka od mainstreamu, aczkolwiek nie brakuje na albumie świetnych refrenów, podkładów i melodii, zaś jednym z producentów był sam David Sitek z TV On The Radio. Wśród gości znajdziemy Sarę Quin z duteu Tegan And Sara i Holly Mirandę. Warto po dzieło sięgnąć, bo London nie tylko czerpie z czarnej muzyki. Raper przyznaje się do inspiracji choćby Kraftwerk i The Smiths. Albo warto zasugerować się słowami krytyków, którzy nie szczędzą pochwał Theophilusowi. Magazyn „Alternative Press” napisał: „This is some shit that’s ahead of it’s time”. Tłumaczyć chyba nie trzeba?