WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Yakuza. Bliźniacza krew |
Data wydania | 26 lipca 2012 |
Autor | Agata Romaniuk |
Wydawca | Bellona |
ISBN | 978-83-111-2355-7 |
Format | 472s. 125×195mm |
Cena | 35,— |
Gatunek | kryminał / sensacja / thriller |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Dokładnie to jest plagiatem pierwszych rozdziałów tego bloga: http://nikosasuke.blogspot.com/
Samej książki nie czytałam, ale przeczytałam sobie wpis na blogu. Żenująca historia.
Głupota ludzka nie przestanie mnie zadziwiać.
Dziwią "ambicje" i brak pomyślunku małolaty.
Dziwi brak kontroli wydawnictwa.
A i ręce opadają, jak się czyta o tych pismach i odwołaniach.
Mam wrażenie, że w tego rodzaju sprawach ogólnie liczy się na to, że wykończony psychicznie obywatel odstąpi od sprawy.
Już kiedyś Bellona miała podobny problem z polasgiatem - i też się redaktor tłumaczył, że wydają tyle książek że nie mają czasu ich sprawdzać.
W glowie sie nie miesci - krasc cudza wlasnosc intelektualna i robic na tym kase. Wiocha dla "autorki", jej opiekunow i wydawnictwa! Mam nadzieje, ze prawdziwa autorka wygra sprawe.
> W glowie sie nie miesci - krasc cudza wlasnosc intelektualna i robic na tym kase.
Już się tak nie ekscytuj, właściciele Chomika robią to na co dzień i jakoś Chomik nie zdycha. Przeciwnie, ma się doskonale. A panią Agatę Romaniuk warto zapamiętać - żeby drugi raz się nie naciąć.
Agata Romaniuk - dziewczyna którą należy podziwiać. Przez błąd popełniony w młodości musiała najeść się strachu, wstydu i stracić mnóstwo nerwów. Mam nadzieję, że uda jej się jakoś o tym zapomnieć.
Tak, kradzież cudzej własności jest zdecydowanie godna podziwu. Weź się zastanów, co piszesz.
Poza tym z opisu na blogu sądząc, to więcej nerwów kosztowało prawdziwą autorkę. Dziewczyna co najwyżej wysłuchała od rodziców coś w rodzaju "to najpierw nas prosiłaś, żebyśmy ci z okazji urodzin opłacili wydanie powieści a teraz kłopoty przez to są."
Jak ktoś po to, żeby zaszpanować przed koleżankami przerabia cudzy blog i wydaje go jako książkę zapewne za kasę rodziny to szczerze powiem, mojego podziwu ani żalu nie budzi. Raczej politowanie.
Plagiat?
Właśnie znalazłem informację że powieść prawdopodobnie jest plagiatem bloga literackiego pisanego przez znacznie starszą autorkę. Sprawa znalazła się w sądzie ale umorzono ją z powodu nieletności sprawczyni:
http://akrylove.blogspot.com/2014/10/breakin-law.html