Materii pomieszanie
Stefan Kisielewski
‹Materii pomieszanie›
Stefan Kisielewski
Opis wydawcy
Kisiel wielokrotnie przywoływał słowa Skrzetuskiego wypowiedziane do Podbipięty: Wszelako w tej książce dziwne jest materii pomieszanie. Idea ta przyświecała mu właśnie przy książce zbierającej jego teksty różnorodne tematycznie i stylistycznie, pisał we wstępie: tematyka tych artykułów – nader różna: polityka, literatura, muzyka, estetyka, wspomnienia, reportaże, istne MATERII POMIESZANIE.
Cennym uzupełnieniem niniejszego tomu są rzadko pisane przez Kisiela eseje z podróży krajowych (Warszawa, Poznań, Wrocław, Szczecin, Podhale) i zagranicznych (Francja, Anglia, Rumunia, Czechy) oraz szkice o literaturze z tomu „Z literackiego lamusa”.
Jak więc widać, piszę i piszę. Przeciwnicy zmieniają poglądy, następuje zmiana warty – a ja piszę. Zmienia się etap, zmieniają się przyjaciele i wrogowie – a ja piszę. Sam się zmieniam, czytelnicy się zmieniają – a ja piszę. Ale zawsze usiłuję zachować pewne kryteria stałe, niezmienne, zachowałem też czytelników najstarszych, wiernych, którzy zęby stracili na moim pisaniu i znają je lepiej ode mnie samego. Dostałem już od nich dobre parę skrzyń listów. I dalej piszę. Biorę ilością: „Tygodnik Powszechny” ma mały nakład, nie przeczyta ktoś pierwszego czy drugiego felietonu, przeczyta piętnasty, dwudziesty, pięćdziesiąty – grunt się nie zrażać. Więc dalej piszę. Piszę i piszę. A piszę.
— Stefan Kisielewski
Utwory powiązane