WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Sztylet ślubny |
Tytuł oryginalny | Обручальный кинжал |
Data wydania | 28 marca 2018 |
Autor | Aleksandra Ruda |
Przekład | Ewa Białołęcka |
Wydawca | Papierowy Księżyc |
Cykl | Sztylet rodowy |
ISBN | 978-83-65830-54-8 |
Format | 448s. 143×205mm |
Cena | 43,90 |
Gatunek | fantastyka |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Nie ma nic gorszego niż wydawca reklamujący swą książkę pod fałszywym nickiem w komentarzach...
Ja sobie kupiłam niedługo po premierze, ale jak to mam w zwyczaju - otworzyłam, zaczęłam czytać w losowych miejscach, podłamałam się i teraz zbieram się w sobie, pewnie w końcu przeczytam.
@Beatrycze Jak to "podłamałam się"? Przecież wydawca... wróć, "sem" napisał, że "od razu poprawia nastrój i przywołuje na usta wielki uśmiech"???
Co otwieram tę książkę, to natrafiam na scenę, gdzie bohaterka zachowuje się jak skończona kretynka.
Już sobie wyobrażam memy i demoty z Milą np. z takimi podpisami:
"Zaręczyny zwalniają od myślenia"
"Powtarza mi, że jestem dla niego tylko szczeblem do kariery. To się przed nim rozbiorę"
"O, popatrzył na mnie namiętnie! Wiem, dam mu..."
Tzw. "kobieca logika" w pełnym rozkwicie. I to kobieta napisała, co jest najbardziej smutne.
Mam niewielką nadzieję, że może jak już będę czytać po kolei to sie wyda mniej głupie, ale - jeśli mam być szczera - to wątpię, by miały się ujawnić jakieś głębie motywacji bohaterki.
Ogólnie zdaje się chodziło o to, żeby nagle zaroiło się dookoła niej od mężczyzn zainteresowanym ożenkiem, a ona choć naraz okazało sie, że ma majątek, władzę i super-hiper-magiczną moc, wybrała najgorszego z tej ekipy...
Choć jest z tego tomu w sumie realistyczna nauka - jeśli facet jest przystojny (a najlepiej jeszcze roztacza aurę niedostępności, zamknięcia w sobie, może go mama nie kochała i dlatego taki zimny), to może być z przeproszeniem bucem, a kobiety będą lgnąć do niego marząc, że to właśnie ona stanie się tą, która rozpali płomień czułości itp.
A facet miły, sympatyczny i oddany, ale brzydki może co najwyżej liczyć na karierę odwodu, wzywanego po to, by rozwiązywać problemy kobiety, w które ona sie uwikła, goniąc za oziębłym pięknisiem.
Nie, żebym nie słyszała o tkaich przypadkach w rzeczywistości.
„Sztylet ślubny” Aleksandry Rudej to książka w pewien sposób nietypowa. Poprzedni tom był cudownie prześmiewczy, wyładowany humorem po ostatnią literkę, i choć kontynuacja nadal jest zabawna i od razu poprawia nastrój i przywołuje na usta wielki uśmiech, to trzeba zaznaczyć, że nie stroni również od akcji. Autorka nie szczędzi bohaterom przygód, starć, problemów i niedogodności, co nam, czytelnikom, jest akurat jak najbardziej na rękę. Dzięki temu otrzymujemy wciągającą, bardzo ciekawą powieść, do której – tak jak poprzednio – idealnie pasują wykreowane postacie. Są one po prostu niesamowicie postrzelone, dzięki czemu dialogi obfitują w żarty, złośliwe uwagi i inne czytelnicze atrakcje. Na zakończenie autorka pokierowała fabułą w takim kierunku, że teraz nie mogę doczekać się kolejnego tomu – z całą pewnością Aleksandra Ruda nie powiedziała ostatniego słowa i ostatniej części trylogii zaserwuje nam jakąś niesamowitą przygodę. A póki co serdecznie polecam sięgnąć za pierwsze dwa tomy serii „Sztylet rodowy”. Z całą pewnością spodoba się ona fanom Olgi Gromyko, ale też wszelkim wielbicielom przyjemnej rozrywki. :)