Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

W stronę morza (Mar adentro)

Alejandro Amenábar
‹W stronę morza›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW stronę morza
Tytuł oryginalnyMar adentro
Dystrybutor SPI
Data premiery21 stycznia 2005
ReżyseriaAlejandro Amenábar
ZdjęciaJavier Aguirresarobe
Scenariusz
ObsadaJavier Bardem, Belén Rueda, Lola Dueñas
MuzykaAlejandro Amenábar
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiFrancja, Hiszpania, Włochy
Czas trwania125 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Ramon Sampedro jest sparaliżowany. Mężczyzna postanawia umrzeć. Po wielu odmowach dokonania eutanazji Sampedro dociera do Komisji Praw Człowieka w Strasburgu, która także odrzuca jego wniosek. W 1998 roku Sampedro odmówił przyjmowania leków, a kaseta wideo z jego agonią obiegła cały świat.
Utwory powiązane
Filmy      




Tetrycy o filmie [6.67]

MC – Michał Chaciński [7]
Mówiąc wprost, mnie ten film nie poruszył aż tak, jak większość osób, z którymi rozmawiam. Koncepcyjnie jego odwaga wydaje mi się zwykła i nieszczególnie odważna. Może dlatego, że podzielam zrównoważone poglądy samego Amenabara na kwestię eutanazji i to co zobaczyłem na ekranie wydało mi się po prostu normalne i znajome. Nie przemówiła do mnie ani zbyt oczywista konstrukcja filmu, ocierająca się chwilami o kicz (kto nie wiedział, że w zakończeniu pojawią się ujęcia bohatera pływającego w wodzie, ręka w górę), ani muzyka Amenabara, tym razem nieco zbyt jawnie podkreślająca nastrój. Natomiast wszelkie nagrody i gratulacje należą się Bardemowi, którego aktorstwo góruje (czy może trzeba napisać guru-je) nad każdym innym elementem filmu. Rewelacyjna rola, tym bardziej mistrzowska, że zagrana głównie na uśmiechu, barwie głosu, spojrzeniu. Bardem podcina filmowi żyłę sentymentalizmu, która tu i ówdzie nabrzmiewała i wreszcie w końcówce niepotrzebnie wybiła żylakiem. Czyli udany film, ale niekoniecznie na tyle, by zasłużyć na czołobitne zachwyty niektórych.

PD – Piotr Dobry [7]
Odważny temat w nowym, niespodziewanie pogodnym ujęciu. Znakomite aktorstwo, Bardema w szczególności, ale nie tylko. Genialne zdjęcia – scena, gdy bohater „leci” w stronę morza ma zapewnione miejsce w annałach kinematografii. A jednak odczuwa się lekki niedosyt – Amenabar szafuje non stop tymi samymi argumentami (głównie za, choć w wywiadach twierdzi inaczej), do głosu dopuszcza zbyt małą ilość postaci, zaś na moment kulminacyjny decyduje się zdecydowanie za wcześnie.

KW – Konrad Wągrowski [6]
Nie mogę nie docenić tego, że film, w którym nic się nie dzieje, nie nudzi ani trochę przez dwie godziny. Nie mogę nie docenić wspaniałego aktorstwa Javiera Bardema. Nie mogę nie docenić tego, że Amenabarowi udaje się uniknąć popadania w tani sentymentalizm lub propagandową retorykę, o co przecież nietrudno w takim filmie. Ale jako całość pozostawia jednak niedosyt. W jakiś sposób nie wygrana jest większość wątków, które zapowiadają się obiecująco - zwłaszcza relacji z rodziną i ich reakcji na decyzję Ramona. Unika też Amenabar dyskusji, zamieniając niestety obiecującą scenę polemiki ze spraliżowanym księdzem w farsę. I w ten sposób wiele nie zostało mi po seansie - a na pewno nie zostałem zmuszony do rozmyślań, choć o to przecież twórcy chodziło.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.