Lucky Luke
(Les Dalton)
Philippe Haïm
‹Lucky Luke›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Lucky Luke |
Tytuł oryginalny | Les Dalton |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 10 lutego 2005 |
Reżyseria | Philippe Haïm |
Zdjęcia | David Carretero |
Scenariusz | Ramzy Bedia, Eric Judor, Michel Hazanavicius |
Obsada | Til Schweiger, Ramzy Bedia, Eric Judor, Romain Berger, Saïd Serrari, Marthe Villalonga |
Rok produkcji | 2004 |
Kraj produkcji | Francja, Hiszpania, Niemcy |
Gatunek | komedia, western |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Film w polskiej wersji językowej. Fabularna ekranizacja kultowego komiksu i serialu "Lucky Luke". Joe jest najstarszym a Averell najmłodszym z braci Dalton – klanu wyjętych spod prawa kryminalistów. Są oni najsłynniejszymi przestępcami-fajtłapami w historii Dzikiego Zachodu. Lista ich kryminalnych porażek jest tak długa, że nawet własna matka się ich wyrzekła. Kiedy wyrzuca ich z domu, postanawiają obrabować Gulch City Bank, w którym ochrona jest tak silna, że nawet kasjerzy są przeszkoleni do walki. Ponosząc kolejną klęskę, bracia lądują w więzieniu, gdzie Meksykanin spod ciemnej gwiazdy opowiada im o magicznym sombrero, które czyni jego właściciela niewidzialnym. Joe i Averell natychmiast postanawiają zdobyć sombrero. Uciekają z więzienia i jadą do Meksyku. Pośród niekończących się kłótni, udaje im się rozprawić z lokalnym gangiem i ukraść magiczny kapelusz, będący własnością bezwzględnego gangstera. To jednak dopiero początek kłopotów, ponieważ ich tropem podąża słynny... Lucky Luke.
Trudno coś temu filmowi zarzucić od strony technicznej – jest bardzo sprawnie nakręcony, sfotografowany i zmontowany. Niestety, jest też francuską komedią. I to w wydaniu najgorszym z możliwych – postaci dwóch głównych braci Dalton (Lucky Luke pełni tu tylko funkcję cameo) odgrywają Eric & Ramzy, duet francuskich showmanów, których aktorskie i komiczne możliwości bardzo trafnie podsumowuje tytuł ich poprzedniego, słusznie niewyświetlanego u nas filmu – „Double zero”.
WO – Wojciech Orliński [1]
Zdecydowanie odradzam wszystkim wielbicielom komiksów i filmów o kowboju szybszym od własnego cienia. Ten film to jakieś koszmarne popłuczyny po Lemoniadowym Joe. Zero humoru, zero fabuły, zero zaskakujących pomysłów, a grę aktorską znakomicie podsumował ktoś na forum imdb: "C'est quoi ce casting à 2 francs?".