Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

R Point

Su-chang Kong
‹R Point›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułR Point
Dystrybutor Mayfly
Data premiery22 kwietnia 2005
ReżyseriaSu-chang Kong
ZdjęciaNa-yeong Nam
Scenariusz
ObsadaWoo-seong Kam, Byung-ho Son, Tae-kyung Oh
MuzykaHyeong-jing Seok
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiKorea Południowa
Czas trwania106 min
WWW
Gatunekgroza / horror, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Film oparty na legendzie przekazywanej z ust do ust. Podczas pierwszej wojny wietnamskiej w 1949 roku, 12 francuskich żołnierzy zaginęło w dżungli w tajemnicznych okolicznościach. Podczas drugiej wojny wietnamskiej w roku 1972, na tym samym obszarze - w strefie R Point - zaginęło 9 żołnierzy koreańskich. Ponoć do dziś dnia przeklęte duchy wszystkich żołnierzy szukają wyjścia z dżungli...

Tetrycy o filmie [4.60]

MC – Michał Chaciński [4]
Nie rozumiem dlaczego na nasze ekrany trafił akurat ten koreański film rozrywkowy, a nie tuzin innych. Ale i tutaj da się zauważyć dlaczego koreańskie kino rozrywkowe w ostatnich latach przekracza granice własnego kraju. Po pierwsze, dlatego że potrafią tam kręcić filmy - R Point trudno coś zarzucić pod względem technicznym. Po drugie, dlatego że mają pomysły na to jak przy niskim budżecie umiejętnie podpierać się pomysłem - R Point oferuje pomysł całkiem intrygujący, trochę z katalogu Twilight Zone i przez kilkadziesiąt minut daje radę utrzymać zainteresowanie widza. I po trzecie - dlatego, że nawet konwencjonalne pomysły wydają się umiarkowanie świeże dzięki egzotyce nieznanych postaci. Gorzej, że akurat w przypadku R Point pary wystarczyło raptem na połowę filmu, który w drugiej części gra już tylko na czas i coraz częściej sięga po oklepanne chwyty typu nagły hałas wyrywający z fotela.

PD – Piotr Dobry [3]
Horror wojenny? To, że grupka umundurowanych Koreańczyków łazi przez półtorej godziny po lasach i bunkrach, jeszcze nie czyni filmu ani wojennym, ani tym bardziej horrorem. Więcej dreszczy i skoków adrenaliny zapewnia wideo z tagów w Cybulicach.

TK – Tomasz Kujawski [4]
Ogląda się ciekawie ze względu na pochodzenie filmu, czuć, że nie jest to kolejny hollywoodzki produkcyjniak. Niemniej, prócz kilku robiących wrażenie scen, po godzinie seansu okazuje się, że owa odmienność jest tylko powierzchowna. Scenariusz jest banalny i bazuje na kliszach kina grozy, a twórcy chyba za mocno uwierzyli we własne umiejętności – ileż można oglądać targane wiatrem trawy i podkolorowywane zdjęcia z "dziwnymi dźwiękami" w ścieżce. Koreańskie hiperemocjonalne aktorstwo kilkakrotnie wzbudza niezamierzone chichoty.

KS – Kamila Sławińska [6]
Stylowy, angażujący widza horror, który nie jest może w stu procentach oryginalny w warstwie fabularnej - kto oglądał pokazywany w Polsce parę lat temu brytyjski "Bunkier", wie, o co chodzi – ale potrafi wciągnąć i przestraszyć. Niby nic nadzwyczajnego, tak pod względem treści, jak i formy - ale od początku do końca oglądałam z zainteresowaniem. Radzę zignorować całkowicie plotki, jakoby R Point miał być koreańską wersją Apocalypse Now z dodatkowym wątkiem okultystycznym: to jedynie sprawnie zrobiony film grozy o żołnierzach walczących z duchami – ni mniej, ni więcej.

KW – Konrad Wągrowski [6]
Solidny horror. Chociaż oczywiście już nie raz mieliśmy schemat, w którym grupa żołnierzy trafia w jakieś miejsce, gdzie straszy ("Bunkier SS", "Twierdza", "Ciśnienie"), więc sama fabuła nie jest zbyt oryginalna. Ale realizacja zupełnie w porządku, co ciekawe - sceny dzienne budzą większy strach niż nocne.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.