Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Baraka

Ron Fricke
‹Baraka›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBaraka
Dystrybutor Best Film
Data premiery10 czerwca 2005
ReżyseriaRon Fricke
ZdjęciaRon Fricke
Scenariusz
MuzykaMichael Stearns
Rok produkcji1992
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania96 min
Gatunekdokument
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Z jednej strony jest to 96-minutowy dziennik z podróży, z innej - medytacja nad naszą planetą. Reżyser Ron Fricke jeździł z 70 mm kamerą po całym świecie, by uwieczniać obrazy ludzi i natury. Niektóre z nich są zwyczajne, jak ruch uliczny na Manhattanie, inne - niezwykłe, jak zaćmienie słońca, jeszcze inne - pełne rozpaczy - jak widok śmieciarzy pełzających niczym kraby po wysypisku śmieci w Kalkucie.
Utwory powiązane
Filmy      


Tetrycy o filmie [4.00]

MC – Michał Chaciński [5]
Blast from the past. Baraka w 13 lat po premierze pozostaje ciągiem pięknych obrazków, ale jeśli chodzi o ważność czy głębię przekazu proponuje niewiele więcej niż seria pocztówek. Świat się zmienił przez tych 13 lat do tego stopnia, że naiwne kontrastowanie obrazków natury i cywilizacji straciło sens. Co niby miałoby dzisiaj oznaczać jako propozycja cywilizacyjna? Fikanie na golasa po trawnikach? (No dobra, w sumie nie miałbym nic przeciwko temu, ale pewnie nikt się nie dołączy i wyjdę na głupka.) Na początku lat 90. miało to jeszcze jako taki sens. Dzisiaj zachęca wręcz do wywrotowego podejścia do filmu - od pewnego momentu zamiast oburzać się na widok kolejnej betonowej miejskiej pustyni zacząłem widzieć w nich jakąś blake'owską piękną "straszliwą symetrię" i poezję betonu. W sumie najsensownej ignorować tutaj prymitywną ideologiczną warstwę i zachwycać się pięknymi obrazkami.

PD – Piotr Dobry [3]
Obrazki śliczne, owszem, ale podobne oglądaliśmy już 57 razy, jeśli nie u Reggio, to na Discovery Channel czy Animal Planet na pewno. Humanistyczny przekaz niby zawsze w cenie, ale ile można? Wchłania się te slajdy beznamiętnie, z pewnym znużeniem, do czego przyczynia się również toporny montaż (ujęcia nie przechodzą płynnie jedno w drugie, tylko przeskakują) i parę klas gorsze od niezapomnianych tematów Philipa Glassa, nijak nie budujące nastroju newage’owe poplumkiwanie Michaela Stearnsa. Doprawdy nie wiem, na co dystrybutor, wpuszczając ten zbiór wygaszaczy ekranu na… ekrany, liczył? Chyba jedynie na niekumatych fanów „Mortal Kombat”, którzy pójdą sprawdzić podejrzanie znajomo brzmiący tytuł.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.