Drapieżnik
(The Flock)
Wai Keung Lau, Niels Mueller
‹Drapieżnik›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Drapieżnik |
Tytuł oryginalny | The Flock |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 28 marca 2008 |
Reżyseria | Wai Keung Lau, Niels Mueller |
Zdjęcia | Enrique Chediak |
Scenariusz | Hans Bauer, Craig Mitchell |
Obsada | Richard Gere, Claire Danes, Kadee Strickland, Avril Lavigne, Ray Wise, Kristina Sisco, Matt Schulze, Cyd Schulte |
Muzyka | Guy Farley |
Rok produkcji | 2007 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 105 min |
WWW | Strona |
Gatunek | thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Agent służb federalnych szkoli młodą kobietę do pracy w organach ścigania. Oboje otrzymują zadanie odszukania zaginionej kobiety, powiązanej ze sprawą niewyjaśnionych gwałtów. Działając pod presją czasu, wpadają na trop rozwiązania zagadki. Odkrywają, że jest ona jeszcze bardziej szokująca niż przypuszczano.
Utwory powiązane
Filmy
Ciekawiej temat dewiacji i snuffu potraktowano w „Ośmiu milimetrach”. Ciekawsza para mentor/podopieczna była w „Kolekcjonerze kości”. Ciekawszy psychol był w „Siedem”. Ciekawsze cameo Avril Lavigne było w „Fast Food Nation”. Co prawda dzięki montażyście na sterydach ogląda się to całkiem nieźle, ale… po co?
Masakra. To, co tu się dzieje w obrazie, przeszło moje najśmielsze marzenia: zwalnianie, przyspieszanie taśmy, nakładanie na siebie kontrastowych ujęć, odjechana metaforyka. Jednym słowem: liryka dla psychopatów. Po co robić takie filmy i jednocześnie udawać, że martwi nas współczesny świat? Ja nie wiem – ciekawe, czy Lau wie.
MW – Michał Walkiewicz [3]
Śmieszniejsze od „wysokoenergetyzującej” strony wizualnej jest tylko combo: plansza z zestawieniem faktów dotyczących przestępstw seksualnych + nietzscheańska nauka o potworach i otchłani. Komplet pretensji filmu, który chce być dynamicznym dreszczowcem, uderzać siłą faktu i jeszcze opowiadać o mrocznych stronach ludzkiej duszy. Dalej nie mogę zrozumieć, jak reżyser trylogii „Infernal Affairs” mógł nakręcić ten szajs. Darek podejrzewa, że zabrali mu ten film i montowali bez niego (jak w przypadku „Inwazji” Hirschbiegela), ale nawet jeśli naprawdę tak było, w kinie nie ma to żadnego znaczenia.