Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Murderball: Gra o życie (Murderball)

Henry Alex Rubin, Dana Adam Shapiro
‹Murderball: Gra o życie›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMurderball: Gra o życie
Tytuł oryginalnyMurderball
Dystrybutor Against Gravity
Data premiery20 października 2006
ReżyseriaHenry Alex Rubin, Dana Adam Shapiro
ZdjęciaHenry Alex Rubin
MuzykaJamie Saft
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania88 min
WWW
Gatunekdokument
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Dokument opowiadający o zajadłej rywalizacji i niezwykłych osobowościach graczy w rugby. Szczególnych graczy: zawodnicy są sparaliżowani, poruszają się na wózkach inwalidzkich. Po wypadkach samochodowych, bójkach na pięści, postrzałach, niefortunnych skokach do wody czy w wyniku ciężkich chorób...
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka      

Filmy – Wieści      
ACK „Alternator”, DKF UG „Miłość Blondynki”, Kulturalny Kolektyw UG ‹Kino dla aktywnych w Gdańsku›


Tetrycy o filmie [8.50]

MC – Michał Chaciński [8]
W niewielu miejscach w kinie historie o ściśle amerykańskim smaku (happy endy, pokonywanie przeszkód nadludzkim wysiłkiem woli, od zera do bohatera itp.) pasują tak dobrze, jak w opowieściach o niepełnosprawnych. Owszem, Murderball ma "amerykańskie" momenty, ale ma też tuzin cech, które powodują, że łamie schematy kina o niepełnosprawnych - przede wszystkim nie jest filmem poprawnych politycznie. Poza tym - posługując się terminologią Martina Nordena z "The Cinema of Isolation" - nie pokazuje niepełnosprawnych na ekranie z zamiarem wywołania strachu, współczucia, śmiechu, albo podziwu. Pokazuje po prostu normalnych kolesi, grających takimi kartami, jakie dostali (w końcu na tym dokładnie polega życie, niezależnie o tego, czy siedzi się na wózku, leży na łóżku, czy biega - dlatego film jest uniwersalny). A przy tym mówi o nich w wirtuozerskiej formie, która niesamowicie nakręcała mnie przy każdym z dotychczasowych trzech seansów.

PD – Piotr Dobry [8]
Tetraplegicy-rugbiści z „Murderball” mogliby być równie dobrze bohaterami filmów Kevina Smitha. Nie tylko finałowe mecze, ale każdy dzień stanowi dla nich wyzwanie, a jednak nie robią z tego wielkiego halo, lecz – niezależnie od charakteru, stopnia upośledzenia, stopnia inteligencji – biorą życie takim, jakim jest. Każą na siebie patrzeć nie jak na kaleki, ale jak na sportowców, podrywaczy, żartownisiów, rywali, ojców, mężów, kochanków, a niekiedy chamów, prostaków, furiatów. Imponują nam, rozczulają, ale też bawią i irytują. W filmie jest wiele momentów, w których szczerze zaczyna im się współczuć, ale w tej samej chwili człowiek uzmysławia sobie, że gdyby tylko o tym wiedzieli, prawdopodobnie skopaliby mu dupę. Wspaniałe uczucie.

KS – Kamila Sławińska [10]
Fakt, że ten fenomenalny film nie dostał w tym roku Oscara dla najlepszego dokumentu, przywiódł mnie do przekonania, że Akademia to banda pętaków. Murderball świetnie broni się jako dynamiczny dokument sportowy, ale jeszcze lepiej jako niesamowita opowieść o zdumiewającej sile ludzkiego ducha, zdolnej poruszyć nawet kalekie ciało. I chociaż pokazane w filmie rozgrywki są emocjonujące i zawsze wybiera się jakiś faworytów, na końcu zwycięzcami są wszyscy bohaterowie filmu: nawet ci, co przegrali finałowy mecz. Przekonujący, ale nie prawiący kazań, przejmujący bez taniego sentymentalizmu - to wyjątkowy film, zyskujący przy każdym kolejnym seansie: jeden z tych niezwykłych dokumentów, które naprawdę trafiają w sedno tego, co w ludziach zasługuje na podziw i czyni życie wartym zachodu.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Człowiek bez nóg i z kikutami rąk chowa się w kartonowym pudełku. Wchodząca kobieta podnosi pudełko i podskakuje ze strachu. Wszyscy mają z tego dużo zabawy – śmieje się również widz oglądający „Murderball”. I to być może największe osiągnięcie tego świetnego filmu – mimochodem zmienia nastawienie widza do kalectwa. Od odrazy czy współczucia do zrozumienia i akceptacji – do tego stopnia, że nie widzi on nic zdrożnego ze śmiania się z człowieka bez rąk i nóg. Nie ma tu taniego sentymentalizmu czy prób wywołania współczucia – bohaterowie bywają postaciami antypatycznymi, traktują swe kalectwo jak coś normalnego, bez wahania opowiadają o swym życiu seksualnym. Pomimo niesprawności starają się robić wrażenie na dziewczynach, nie ukrywają, że ich celem jest zwycięstwo w grze za wszelką cenę. Oni nie chcą żyć jak inni – oni chcą nadal żyć pełnią życia. „Murderball” to dokument nowego rodzaju, nie bez powodu współsponsorowany przez telewizję MTV. Film jest niezwykle dynamiczny, odważnie zmontowany, z ostra muzyką, zaskakującymi rozstrzygnięciami (odchodzi tu od schematów filmu sportowego: sukces – porażka – próba – ostateczne zwycięstwo). Koniecznie zobaczyć w kinie.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.