Wakacje Jasia Fasoli
(Mr. Bean's Holiday)
Steve Bendelack
‹Wakacje Jasia Fasoli›
Opis dystrybutora
W nowym filmie o swoich przygodach Jaś Fasola wybierze się na wakacje na południe Francji i jak zwykle, swoim zachowaniem i wariackimi nawykami, doprowadzi do absolutnego chaosu. Stanie się nawet tak, że nagrywane przez niego filmy wideo z podróży, pokazane zostaną na festiwalu w Cannes.
Główną zaletę tego filmu stanowi fakt, że bez wątpienia jest lepszy i od agonalnego „Johnny’ego Englisha”, i od słabego „Jaś Fasola: Nadciąga totalny kataklizm”. A lepszy jest dlatego, że prócz Atkinsona sporo czasu ekranowego dostają śliczna Emma de Caunes i nieco mniej urodziwy Willem Dafoe, który świetnie się odnajduje w scenach parodiujących artystowskie filmy pokazywane w Cannes. Tyle zalet. Reszta to zlepek ogranych min i gagów, jakie narodziły się w krótkiej telewizyjnej formie, i jakie poza telewizję nie powinny były nigdy wychodzić.
KS – Kamila Sławińska [2]
Jak sam tytuł wskazuje, miało być żartobliwe nawiązanie do “Wakacji pana Hulot” – niestety, w kwestii wcielenia tego pomysłu w życie poza tytułem i lokalizacją nic twórcom nie przyszło do głowy. Rowan Atkinson, jeden z najśmieszniejszych ludzi na świecie, jest w tym obrazie zadziwiająco mało wykorzystany, co o tyle zadziwiające, że przez większość filmu widzimy w kadrze tylko jego. Co najgorsze, poza pyszną sceną operową nie ma się tu z czego szczerze pośmiać; każda z mało-śmiesznych lub nieśmiesznych scen w filmie dowodzi, że najwyraźniej panowie odpowiedzialni za scenariusz po prostu nie rozumieją, na czym polega specyficzny, bardzo fizyczny rodzaj humoru, którego uosobieniem jest tytułowy bohater. Krótko mówiąc – szkoda czasu.