Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Shooting Dogs

Michael Caton-Jones
‹Shooting Dogs›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułShooting Dogs
Dystrybutor Vivarto
Data premiery29 grudnia 2006
ReżyseriaMichael Caton-Jones
ZdjęciaIvan Strasburg
Scenariusz
ObsadaJohn Hurt, Hugh Dancy, Claire-Hope Ashitey
MuzykaDario Marianelli
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiNiemcy, Wielka Brytania
Czas trwania115 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Bohaterem filmu jest pewien duchowny, który w czasie okrutnych walk międzyplemiennych (Tutsi przeciw Hutu) w stolicy Rwandy, Kigali, zaprzyjaźnia się z młodym nauczycielem.
Utwory powiązane
Filmy (8)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [8.00]

PD – Piotr Dobry [8]
Namnożyło się nam filmów o ludobójstwie w Ruandzie ostatnimi czasy. Co rzadkie przy takich zrywach – wszystkie są bardzo dobre i „Shooting Dogs” nie stanowi w tej kwestii wyjątku. Obserwujemy kolejny poruszający epizod tragedii, z tym że o ile „Hotel Ruanda” i „Czasem w kwietniu” prezentowały punkt widzenia Ruandyjczyków, tak film Catona-Jonesa w centrum zdarzeń stawia dwóch Brytyjczyków. Równie bezsilnych wobec zachowawczej postawy ONZ, co ludność Tutsi. Na marginesie – ciekawe, że każdy z dramatów o Ruandzie jest przepustką do kariery dla jakiegoś utalentowanego aktora – „Hotel Ruanda” dla Sophie Okonedo, „Czasem w kwietniu” dla Idrisa Elby, a „Shooting Dogs” dla Claire-Hope Ashitey, którą mieliśmy już przyjemność oglądać niedawno w „Ludzkich dzieciach”.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Wstrząsające. Może nie porywające od strony formalnej, może bez nowatorskich pomysłów na ukazanie tragedii, ale dzięki paradokumentalnej formie rzecz wygląda bardzo, bardzo prawdziwie i przerażająco. Dużo udało się umieścić w tym filmie - przyczyny wewnątrzafrykańskiej nienawiści, dwuznaczne podejście białych do dramatu Afrykanów, bezsilność, a właściwie nadal nieumiejętność podjęcia właściwych kroków wobec tragedii i zwykłe tchórzostwo do wzięcia na siebie odpowiedzialności przez ONZ. A do tego w sposób niebanalny podane pytania o obecność czy nieobecność Boga przy masakrach dokonywanych przez ludzi i o to, co jest właściwe w takich, wymykających się ludzkiemu pojmowaniu, sytuacjach. Do tego znów wspaniała kreacja Johna Hurta, który na starość daleki jest od ról pechowych astronautów czy przestraszonych gejów i odgrywa postacie silne, zdeterminowane i wyraziste.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.