Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Niania w Nowym Jorku (The Nanny Diaries)

Shari Springer Berman, Robert Pulcini
‹Niania w Nowym Jorku›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiania w Nowym Jorku
Tytuł oryginalnyThe Nanny Diaries
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery21 grudnia 2007
ReżyseriaShari Springer Berman, Robert Pulcini
ZdjęciaTerry Stacey
Scenariusz
ObsadaScarlett Johansson, Donna Murphy, Alicia Keys, Laura Linney, Chris Evans, Paul Giamatti, James Urbaniak
MuzykaMark Suozzo
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania106 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Annie to ambitna studentka, która chce coś osiągnąć w życiu. Aby ukończyć studia, podejmuje pracę jako niania w bogatej nowojorskiej rodzinie. Szybko jednak się okazuje, że zajęcie, które miało jej pomóc, jest o wiele trudniejsze niż jej się wydawało. Jednak dziewczyna nauczy swoich snobistycznych pracodawców, że szczęścia nie można kupić za pieniądze...
Utwory powiązane
Filmy      



Tetrycy o filmie [3.40]

PD – Piotr Dobry [4]
Jak to pięknie ujął krytyk New York Timesa, mamy tu do czynienia z „kolejnym filmem ze Scarlett Johansson, który podsuwa myśl, że ta ospała aktorka myli nadąsanie z grą”. Jej partnerzy są zresztą nie lepsi – to znaczy jasne, że Laura Linney góruje aktorską klasą nad Johansson, ale co nam po jej dobrej dramatycznej roli w filmie, który usiłuje być satyrą? Podobnie Chris Evans – on z kolei myli romantyczność karykaturalną z romantycznością kartonową. I tak to wszystko właśnie wygląda – materiał wyjściowy sobie, film sobie, aktorzy sobie, reżysera w ogóle nie widać – to nie mogło się udać.

JS – Jakub Socha [3]
Nie wiem, czy już o tym kiedyś nie pisałem – jeśli nawet tak, to powtórzę raz jeszcze: Scarlett J. po zagraniu w teledysku Justina T. wstąpiła na równię pochyłą. Po „Niani” chyba nie ma już z czego się staczać.

MW – Michał Walkiewicz [3]
Ojojoj, ile słusznych notek. Nic dodać, nic ująć. A Scarlett? Dla mnie „kobieta-porażka”.

KW – Konrad Wągrowski [4]
Głównym problemem „Niani z Nowym Jorku” jest niestety porażająca przewidywalność tego filmu. A mogło być dobrze – początkowe sceny z muzeum historii naturalnej z komentarzami na temat nowojorczyków są przecież całkiem udane, i gdyby z filmem pójść całkiem w kierunku odważniejszej formy, można by stworzyć całkiem interesującą produkcję. Niestety, najwyraźniej zawsze w branży filmowej istnieje ktoś, kto uzna, że film o niani nie może się obyć bez mdłego wątku romantycznego, że chłopczyk musi być z początku irytujący, a potem budzić współczucie, że rodzice (przynajmniej częściowo) muszą zrozumieć swe błędy, etc. A obserwacje społeczne oczywiście biorą w łeb. No i, choć daleki jestem od negatywnego nastawienia tetryka Piotrka do Scarlett Johansson, to sądzę, że jak już się zagrało uwodzicielkę we „Wszystko gra”, to raczej nie ma powrotu do ról zakompleksionych studentek.

BZ – Beata Zatońska [3]
Spece w Hollywood każdy bestseller powieściowy próbują zmienić w kinowy hit i nie zawsze im to wychodzi. Tym razem się nie udało i nie pomogła Scarlett Johansson w roli tytułowej niani. Zdecydowanie lepiej w tej konkurencji wypada adaptacja książki „Diabeł ubiera się u Prady”, ale tam była świetna drugoplanowa rola Meryl Streep, a i perypetie Andy, która męczy się, żeby zrobić karierę dziennikarską, były bardziej prawdopodobne. Bo droga przez mękę Annie niańczącej rozkapryszone dziecko, przypominającej czarownicę ze złej bajki pracodawczyni, wydaje się mieć mniej uzasadnienia. Sztuczne to, papier szeleści złowieszczo z ekranu i już.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.