Boskie jak diabli
(Sin noticias de Dios)
Agustín Díaz Yanes
‹Boskie jak diabli›
Opis dystrybutora
Lola, agentka Nieba walczy z Carmen, agentką Piekła o duszę śmiertelnika – niezbyt przyjemnego i rozgarniętego boksera. Jednak oprócz zdobycia nowej duszy mają jeszcze do załatwienia między sobą kilka innych porachunków…
Utwory powiązane
Filmy
Reklamowany jako „komedia z piekła rodem” okazał się takąż w istocie: jeśli piekło naprawdę istnieje, po tym filmie można sobie wyobrazić najgorszy scenariusz – mają tam tylko jedno kino i na okrągło leci w nim „Boskie jak diabli”.
WO – Wojciech Orliński [7]
Poczułem się bardzo stetryczały, czytając w notce mojej Szanownej Sąsiadki, że film ten przedstawia konflikt Nieba i Piekła w nowy sposób. Zatem wyrasta nam już całe pokolenie nie znające 'Agenta Dołu' Marcina Wolskiego! Wyjściowy pomysł - przedstawienie tegoż konfliktu jako walki między dwiema centralami wywiadowczymi - jest bowiem toczka w toczkę identyczny. Atutem filmu są oczywiście aktorki grające agentki po obu stronach. Fatalnym minusem jest jednak ten nieszczęsny bokser, o duszę którego walczą. To tak antypatyczny palant, że aż trudno się skupić na kibicowaniu jego soteriologicznym probiemom. Ach ci Hiszpani z ich szajbą na punkcie kultu macho grande... Warto pójść dla muzyki - zwłaszcza dla Penelopy tańczącej 'Dance of kung-fu'.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [6]
Jakoś mnie nie przekonało tak jak moich przedmówców. Jak lubię filmy o zaświatach, to ten pomysł wydał mi się mało przemyślany i raczej nie do końca udany. Jest tu parę smaczków, jest przepiękna Cruz, ale całość straszliwie oczywista, przewidywalna i mdła. Tak więc ciut powyżej średniej, ale tylko małe ciut.