Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jeśli nie my, to kto? (Wer wenn nicht wir)

Andres Veiel
‹Jeśli nie my, to kto?›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeśli nie my, to kto?
Tytuł oryginalnyWer wenn nicht wir
Dystrybutor Vivarto
Data premiery30 września 2011
ReżyseriaAndres Veiel
ZdjęciaJudith Kaufmann
Scenariusz
ObsadaAugust Diehl, Susanne Lothar, Alexander Fehling
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiNiemcy
Czas trwania124 min
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Akcja filmu rozgrywa się w RFN w latach 70., kiedy znudzeni bezsilnością rządów oraz nasilającym się konformizmem młodzi ludzie zaczęli forsować przemiany społeczne za pomocą terroru. Jednakże, wątek powstawania Frakcji Czewonej Armii schodzi tu na dalszy plan. Reżyser podejmuje próbę analizy wydarzeń, które doprowadziły do powstania organizacji, nie bojąc się cofać nawet do okresu nazistowskiej władzy.

Tetrycy o filmie [6.33]

PCz – Piotr Czerkawski [5]
Jeśli „Baader- Meinhoff” miał w sobie coś z rockowego szlagieru, film Andersa Veiela przypomina mdławą balladę. Wolę ostrzejsze klimaty.

UL – Urszula Lipińska [7]
„Jeśli nie my, to kto?” to rewers niedawnego „Baader Meinhof”. Uli Edel, mimo wytrwałego prowadzenia wiernej relacji z wydarzeń sprzed czterdziestu lat, uległ pokusie idealizacji rewolucjonistów. Zaś w filmie Veiela, Bernward Vesper i Gundrun Ensslin są odpychający, nieporadnie szamoczą się w życiu, są pozbawieni sentymentów. Są ciekawi, ale nie mają charyzmy i magnetyzmu. Mniej ważna jest w tym filmie także energia młodzieżowej rewolty, ustępując pierwszeństwa zgliszczom jakie poczyniła w życiu osobistym bohaterów. Czar terroru – w który momentami wpadał Edel – tu pryska pod naporem zastanowienia, do jakiego punktu w życiu musi dojść jednostka, aby zadała sobie pytanie: jeśli nie ja, to kto?

AZ – Artur Zaborski [7]
Idole radykalnych lewicowców – Gudrun Ensslin i Bernward Vespar – znów na ekranie. Tym razem w wersji „na spokojnie” w porównaniu z krzykliwym „Baader-Meinhof Komplex” Ulego Edela, co pozwala skupić się na znalezieniu genezy sięgnięcia bohaterów po broń. Andres Veiel portretuje życie prywatne przywódców RAF-u. Wybierając tę perspektywę, odsuwa się od fotogeniczności rewolucji, dzięki czemu ekran rozświetlają emocje, a nie fajerwerki, zaś z głośników płyną słowa, a nie ogłuszające wybuchy. Porządne i uczciwe kino.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.