Początek lat 70. w Chinach to okres twardych rządów przewodniczącego Mao. Dwóch chłopców zostaje wysłanych do górskiej wioski na obóz reedukacyjny, z powodu inteligenckiego pochodzenia. Obaj zakochują się w lokalnej piękności, wnuczce krawca. Chłopcy zaszczepiają w niej miłość do książek – do powieści Flauberta, Tołstoja, Hugo i do ich ukochanego Balzaka. Dzięki nowym doświadczeniom dziewczyna ma odwagę opuścić rodzinną wioskę i rozpocząć nowe życie.

Połączenie romansu i czegoś na kształt obyczajowego kina politycznego. Romans wychodzi w tym wszystkim słabiej. Wrażenie robi natomiast pozbawiony sentymentalizmu i pustej krytyki obraz chińskiej prowincji z lat 70. Ciekawe, że twórcy opanowali się przed ocenami i pokazali po prostu, że człowiek szuka godności w takich warunkach, w jakich przychodzi mu żyć. Zupełnie niepotrzebna wydała mi się tylko nagła zmiana nastroju w końcówce i przeniesienie akcji w teraźniejszość.

Ładny, prosty melodramat, gładko przechodzący raz po raz od bajki do polityki i odwrotnie. Solidne aktorstwo, muzyka klasyczna i piękne pejzaże gwarantują mile spędzony czas, choć w sumie o filmie zapomina się wraz z wygaśnięciem końcowych napisów.