Pamiętasz, jak kiedyś budziłeś się każdego dnia i nie czułeś się sobą? Jak codziennie wydawało ci się, że jeszcze wczoraj byłeś inny? Jak uwierało cię własne zbuntowane ciało, a dzikie myśli opuszczały mózg i przetaczały się przez wnętrzności? Byłeś obcy dla samego siebie. Odbijało się to niekorzystnie na twoich seksualnych stosunkach, towarzyskich kontaktach i życiu społecznym. Aż przyszedł doktor Bryan, rozpruł cię i dobrał ci się do duszy. Pamiętasz?

Chory komiks. Wrażenie może tłumaczyć brak znajomości części poprzedniej, ale do diaska każdy album powinien mieć choć odrobinę sensu. W tym go nie dostrzegam. Artystyczne ambicje nie zawsze idą w parze z umiejętnościami.

Ten komiks jest dziwaczny. Rysunki są bardzo dobre, pełne groteski i ciekawych ujęć. Fabuła jest szalona, a uzupełniają ją płynne dialogi. Jakośc wydania wysoka (tak jak i cena). Ale warto! Może nie jest to komiks wybitny, ale na tyle dobry i intrygujący, że powinien zaciekawić każdego, dla którego komiks to nie tylko trykoty i supermoce.