Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dziewczyna, która kochała kamelie (The Girl Who Loved Camellias)

Julie Kavanagh
‹Dziewczyna, która kochała kamelie›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDziewczyna, która kochała kamelie
Tytuł oryginalnyThe Girl Who Loved Camellias
Data wydania4 marca 2015
Autor
PrzekładAnna Gralak
Wydawca Znak
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, historyczna
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Julie Kavanagh
Opis wydawcy
Ktokolwiek ujrzał Marie Duplessis – mnich, osiemdziesięciolatek albo student – natychmiast się zakochiwał.
Marie w dzieciństwie przymierała głodem, a jako dorastająca dziewczyna przemierzała ulice Paryża w zdartych trzewikach, marząc, że pewnego dnia pokaże wszystkim, na co ją stać. Miała w ręku tylko jeden atut: zapierającą dech w piersiach urodę, która sprawiała, że żaden mężczyzna nie mógł przejść obok niej obojętnie.
W dniu swoich szesnastych urodzin była już jedną z najbogatszych i najsłynniejszych kurtyzan w Europie. Cały Paryż leżał u jej stóp. Rozkochiwała w sobie arystokratów i artystów, takich jak Franciszek Liszt i Aleksander Dumas syn, który unieśmiertelnił jej tragiczną historię w „Damie kameliowej”.
Julie Kavanagh udało się odmalować poruszający, fascynujący portret kobiety, która stała się symbolem epoki. Na kartach jej książki można odnaleźć Marie taką, jaka była za życia: żywiołową, ambitną dziewczynę, której życie naznaczone było tragiczną chorobą. Nawet sto pięćdziesiąt lat po jej śmierci trudno się oprzeć jej tajemniczemu urokowi.
Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.