Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda (From Ghetto to Death Camp: A Memoir of Privilege and Luck)

Anatol Chari, Timothy Braatz
‹Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPodczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda
Tytuł oryginalnyFrom Ghetto to Death Camp: A Memoir of Privilege and Luck
Data wydania12 września 2012
Autorzy
PrzekładMichał Antkowiak
Wydawca Świat Książki
ISBN978-83-273-0224-3
FormatePub, Mobipocket
Cena27,90
Zobacz czytniki w
Skąpiec.pl
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Anatol Chari, Timothy Braatz
Opis wydawcy
Wspomnienia żydowskiego policjanta z łódzkiego getta
Obozów pracy nie tworzono po to, żeby ktoś wyszedł z nich żywy. Przetrwanie w nich wymagało pomysłowości, przyjaciół, gestów ludzkiej dobroci, a nade wszystko – szczęścia.
Jako szesnastolatek Anatol Chari musiał przeprowadzić się do getta. Jego ojciec, osoba powszechnie znana i lubiana w Łodzi, został zamordowany przez gestapo, lecz młodego Tolka nadal chroniły „poły ojcowskiego płaszcza” i sympatia przewodniczącego rady gminy żydowskiej Chaima Rumkowskiego. Chari wstąpił do żydowskiej policji zwanej Sonderkommando, co dawało mu znaczne przywileje. Po likwidacji getta miał wystarczająco dużo sił do pracy, by w Auschwitz nie posłano go do komory gazowej. Przeszedł przez kilka obozów koncentracyjnych, pozostając przy życiu dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności i wsparciu od innych ludzi. W końcu wylądował w Bergen-Belsen. Tam po dwu tygodniach został wyzwolony przez Brytyjczyków. Przez całe życie Anatol Chari zastanawiał się, dlaczego przetrwał Holokaust i jak różni ludzie zachowują się w tak ekstremalnych warunkach.
„Istnieje prawidłowy i nieprawidłowy sposób ciągnięcia zwłok. Nauczyłem się tego w Bergen-Belsen. Niczego innego do roboty w Bergen-Belsen nie było – tylko ciągnięcie zwłok”.
Inne wydania

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.