Wyznania przemytników ludzi
(Confessioni di un trafficante di uomini)
Andrea Di Nicola, Giampaolo Musumeci
‹Wyznania przemytników ludzi›
Andrea Di Nicola, Giampaolo Musumeci
Opis wydawcy
Za dziesiątkami tysięcy imigrantów, przybywających co roku do Europy, stoi cały przemysł, złożony nie tylko z drobnych przestępców, ale przede wszystkim z wielkich profesjonalistów zbrodni – mężczyzn w dwurzędowych garniturach, prawdziwych biznesmenów, których światowe obroty zajmują drugie miejsce po handlu narkotykami. W książce Di Nicoli i Musumeciego głos zabierają ludzie, którzy kontrolują przemyt. Autorzy przemierzyli główne drogi nielegalnej imigracji – od Europy Wschodniej po kraje basenu Morza Śródziemnego. Prowadzą nas w głąb równoległego świata, którego nikt nie zna. Możemy zobaczyć najbardziej bezwzględne na świecie „biuro podróży”.
Raz trafił mi się taki zbyt pobudzony Tunezyjczyk. Przed wejściem na łódź, mój asystent znalazł u niego schowane w ustach ostrze brzytwy. Wiecie do czego służy, nie? Jeśli potrafisz trzymać je w ustach i się nie skaleczyć, wyciągasz je w odpowiednim momencie językiem i tniesz twarz tego, kto przed tobą stoi. Ten typ pochodził z Kafsy, miasta położonego niedaleko, w pobliżu granicy z Algierią. To bardzo, bardzo biedne tereny. Miał jakieś dwadzieścia sześć, siedem lat, był potężny, ale przede wszystkim wciąż ruszał rękami. Powiedziałem, żeby się uspokoił, bo inaczej wepchnę go do wody. Nic z tego. Chwyciłem go więc za szyję i walnąłem dwa razy w nos. Złamałem mu go. Krwawił jak zarżnięta koza. Potem wrzasnąłem do pozostałych, że skończą tak samo. Podziałało. Wszyscy siedzieli cicho i spokojnie. On pozostał związany i płakał aż do Lampedusy.
— fragment
Inne wydania