Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Złotko (Sweetpea)

C.J. Skuse
‹Złotko›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZłotko
Tytuł oryginalnySweetpea
Data wydania10 września 2017
Autor
PrzekładJulita Mastalerz
Wydawca Burda Książki
ISBN978-83-8053-280-9
FormatePub, Mobipocket
Cena29,—
Zobacz czytniki w
Skąpiec.pl
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
C.J. Skuse
Opis wydawcy
To jak Bridget Jones z morderczymi skłonnościami Dextera. Śmiertelnie zabawna. Kusząco makabryczna.
Ostatnią osobę, która zwróciła się do mnie per „Złotko”, spotkał smutny koniec… Jestem seryjną morderczynią, do cholery
Rhiannon to dziewczyna, jakich wiele. Ma pracę, psa i chłopaka. Oraz mroczną tajemnicę…
Dzieciństwo Rhiannon naznaczyła słynna zbrodnia, ale teraz jej życie wróciło do normy, a na ulicy nie rozpoznaje jej już nikt. Pracuje jako asystentka redaktora lokalnej gazety, chociaż to zajęcie nie przynosi jej satysfakcji. Wieczorami wysłuchuje zwierzeń swojej przyjaciółki i układa pewną listę. Spis osób, które chciałaby zabić.
Rhiannon gotowa jest wymierzyć sprawiedliwość wszystkim – od kasjera z Lidla, który zawsze obija jej jabłka, i kierowcy, który parę razy zajechał jej drogę, po ludzi, którym wyraźnie się należy.
Dziewczynie, na którą nikt nie zwraca uwagi, być może nawet zbrodnia ujdzie na sucho.
„Złotko” to mroczny thriller napisany z ogromnym poczuciem humoru, ochrzczony przez recenzentów „dzieckiem Bridget Jones i Dextera Morgana”. To książka, która wywozi stereotyp dziennika Bridget Jones głęboko w las i zakopuje go w płytkim grobie. Nie jest przeciętna ani prozaiczna.
Od trzech lat nie zabiłam nikogo. Myślałam, że po takiej przerwie przy następnej okazji dopadną mnie wyrzuty sumienia, niczym byłego alkoholika, który da sie skusić na łyk whisky. A tu nic. Spałam spokojnie jak dziecko. Całą noc, bez przewracania się z boku na bok. I, dla odmiany, nie śniły mi się koszmary. Wstałam zrelaksowana i spokojna. Wręcz zrównoważona psychicznie. No, prawie.
Inne wydania

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.