Berenika Michalska-Kubisiak, prezes agencji reklamowej „Lider”, jest przekonana, że w pełni zasługuje na to stanowisko. Innego zdania są jej współpracownicy, których codziennie beszta i obraża. Ta dziwna forma mobilizacji do jeszcze cięższej pracy za coraz niższe wynagrodzenia nie przynosi dobrych rezultatów. „Lider” ma poważne kłopoty. Może w tej sytuacji dobrym wyjściem będzie przyjęcie na stanowisko dyrektora do spraw marketingu kogoś z zewnątrz, nieskażonego atmosferą agencyjnego piekiełka?

Taką osobą jest Karino Mroźny, przybysz z prowincjonalnego miasteczka, dotąd przez dłuższy czas bezrobotny. Ktoś taki powinien być szczęśliwy z samego faktu znalezienia pracy, a w przypadku „Lidera” dodatkowym bonusem jest: służbowe mieszkanie w sąsiedztwie pani prezes oraz możliwość częstego przebywania z nią i uczenia się. Gdyby nie ciągłe awantury i zmienne nastroje szefowej, Mroźny żyłby wdzięcznością za te wszystkie dobra. By nie wracać do oziębłej i wiecznie narzekającej żony, usiłuje się przystosować do warszawskich realiów. Razem z pozostałymi pracownikami firmy przez długi czas nie zdaje sobie sprawy, że to co dzieje się wokół, to klasyczny mobbing. Gdy jednak agencja wpada w tarapaty, postanawia działać.