Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Amerykanin. Niezwykle skryty dżentelmen (A Very Private Gentleman)

Martin Booth
‹Amerykanin. Niezwykle skryty dżentelmen›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmerykanin. Niezwykle skryty dżentelmen
Tytuł oryginalnyA Very Private Gentleman
Data wydania21 października 2010
Autor
PrzekładMaciej Nowak-Kreyer
Wydawca Amber
ISBN978-83-241-3760-2
Format312s. 148×210mm
Cena34,80
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Martin Booth
Opis wydawcy
Signor Farfalla – tak właśnie mnie nazywa. Podobnie jak inni moi sąsiedzi. Luigi – właściciel baru przy Piazza di S. Teresa. Alfonso z warsztatu samochodowego. Piękna Clara. Księgarz Galeazzo. Ojciec Benedetto. Nie znają mojego prawdziwego nazwiska, mówią więc o mnie „Pan Motyl”. Lubię to.
Dlaczego Pan Motyl? To proste. Maluję motyle. Wszyscy myślą, że tak zarabiam na życie, malowaniem motylich portretów.
Ta przykrywka sprawdza się najlepiej…
Spaceruje wśród spalonych słońcem wzgórz, smakuje piękno krajobrazów i maluje. W samotni swojego mieszkania w cichym miasteczku, wśród książek i obrazów, słucha Bacha i podziwia z tarasu widok doliny.
Włochy są romansem. Wino jest dobre, słońce gorące, ludzie akceptują swoją przeszłość. Kobiety są delikatnymi, powolnymi kochankami, a mężczyźni cieszą się dobrym życiem. Nie ma biedoty duszy, każdy jest bogaty duchem. Jak dla mnie, nie ma lepszego kraju. Całkiem prawdopodobne, że mógłbym tu pozostać na zawsze…
Rozmyśla o życiu i śmierci, o Bogu i przeznaczeniu, o historii i śladach, jakie na niej odciskamy, i przy lampce armaniaku dzieli się refleksjami z ojcem Benedetto.
Ojciec Benedetto wierzy, że historia wywiera najważniejszy wpływ na ludzkie życie. Ja się z nim nie zgadzam. Historia to tylko splot okoliczności, zbitek dat, faktów i bohaterów, z których wielu to oszuści albo ludzie mający szczęście, że znaleźli się w odpowiedniej chwili w harmonogramie przeznaczenia. Naturalnie, ojciec Benedetto nie przyjmuje istnienia losu. Przeznaczenie wymyślił człowiek, a to przecież Bóg nami wszystkimi włada…
I Bóg czy też przeznaczenie po raz pierwszy odkrywa przed nim miłość. Lecz nawet kobieta, którą kocha, nie wie, kim jest niezwykle skryty dżentelmen, którego zwierzenia odsłaniają jego prawdziwą twarz…
Nie obawiam się śmierci ani umierania. Śmierć jest dla mnie niczym. Dopóki się żyje, jej nie ma. Niezbyt przejmuję się śmiercią, bo niezbyt przejmuję się tym, że tworzę ją dla innych. Jestem gońcem śmierci. Jestem tym, co doręcza telegram śmierci, ten, którym ona przysyła swój pocałunek…
Kim więc jest Pan Motyl?
Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

28 XI 2010   14:45:13

bardzo dobra książka jak i sam film
polecam^^

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.