Warzywny ArmageddonDla paladynów Dawnego Porządku, zawziętych wrogów d20
Akt I Scena I: Miejsce: Lokalny sklep warzywny. Osoby: Pan Mieczysław - sprzedawca; Konsument 1; Konsument 2; Pan Mieczysław stoi za ladą, Konsument 1 zbliża się do ziemniaków, Konsument 2 wchodzi do sklepu. KONSUMENT 1: Ach, pyry, kartofle, cóż za zgubna plaga! Ludzie żrą je wszyscy i nic nie pomaga, że to przecież świństwo, trucizna dla duszy! KONSUMENT 2 (do Konsumenta 1): Wpadłem po ziemniaczki, niechże się pan ruszy. KONSUMENT 1 (oburzony): Jakie ruszy, panie? Jak ty śmiesz, warchole?! Zaraz za "ziemniaczki" panu... MIECZYSŁAW (przerywa): ...Cicho, ja chromolę! Coś pan taki w nerwach? Cóż pan chce od niego? KONSUMENT 1: Chcę uchronić durnia od zła wcielonego! Kartofle chce zżerać, KARTOFLE powiadam! Bo to taka moda. Powiedz, dobrze gadam? Reklamę zrobili, w papierek owiną I wciskają pyry takim oto synom. KONSUMENT 2: Ja kartoflę lubię. Z mielonym, schabowym... KONSUMENT 1: Kartofel jest wstrętny! I bardzo niezdrowy! Panu mózg wyprali tymi reklamami! KONSUMENT 2: Niechże pan nie krzyczy, bo Mietek przywali! Mówię panu przecie - lubię jeść ziemniaki. Panu nie smakują? To kup pan buraki. Albo kalafiora, czy co pan uważa. Niech pan mego gustu tutaj nie podważa. KONSUMENT 1: Pan nic nie rozumie! Pan bluźni straszliwie! Niczym satanista po dwunastym piwie! Pan nie chce kartofli, panu się wydaje! Przecież one wkrótce władać będą krajem! Mimo że niesmaczne, źle robią na biust! KONSUMENT 2: Zna pan powiedzenie "każdy ma swój gust"? Niech pan już przestanie odsądzać od wiary niewinne kartofle. Toż pan nie zna miary! Władać krajem będą? Rynek nam utłuką? Niech nas pan szanowny nie robi w bambuko. To, że kartofelki dobrze się sprzedają, znaczy - nam smakują i odpowiadają. A jak pan nie trawi takiego jedzenia, na rogu jest mięsny. Żegnam, do widzenia. (Konsument 1 przepuszcza Konsumenta 2 i wychodzi ze sklepu z burakiem w garści. Na koniec spluwa jeszcze z obrzydzeniem). (ŻELAZNA) KURTYNA 1 listopada 2003 |
Jak na miesiąc, w którym „White Dwarf” świętuje swój pięćsetny numer, kwiecień minął bez większych warhammerowych nowości.
więcej »Na trzeci numer „Magii i Miecza” trzeba było poczekać zdecydowanie dłużej, niż na drugi, ale warto było. Po raz pierwszy bowiem pojawił się w niej artykuł poświęcony systemowi Warhammer, a także opublikowano pierwszą przygodę z prawdziwego zdarzenia.
więcej »Marzec nie przyniósł zbyt wielu nowości ze świata Warhammera – do najważniejszych należy zaliczyć prezentacje kolejnych dwóch armii do The Old World.
więcej »See you Space Cowboy
— Miłosz Cybowski
Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski
Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski
Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski
Typowe miasto
— Miłosz Cybowski
Gnijący las
— Miłosz Cybowski
Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski
Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski
Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski
Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski
Conan Erpegowiec
— Radosław Kacprzyk
Pulp-apokalipsa
— Radosław Kacprzyk
Pandemonium
— Radosław Kacprzyk
Praca wre
— Radosław Kacprzyk
Nisko przelatujący półbogowie
— Radosław Kacprzyk
Przyczajeni Gracze, ukryty Mistrz Podziemi
— Radosław Kacprzyk
Masz ci Los...
— Radosław Kacprzyk
Czyja?
— Radosław Kacprzyk
System Piwny w praktyce
— Radosław Kacprzyk