Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Philippe Francq, Jean Van Hamme
‹Spadkobierca›

Largo Winch: Spadkobierca
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpadkobierca
Scenariusz
RysunkiPhilippe Francq
Wydawca Twój Komiks
CyklLargo Winch
ISBN-1083-7320-500-4
Format210×297
Cena18,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Largo Winch: Spadkobierca str. 1.

Miliarder w dżinsach
[Philippe Francq, Jean Van Hamme „Spadkobierca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trudno nie uznać Jeana Van Hamme’a, autora scenariuszy do „Thorgala”, „XIII”, „Szninkla”, „Westernu” czy „Władców Chmielu” (a to tylko komiksy znane z polskiego rynku) za wyjątkowo płodnego twórcę, radzącego sobie równie sprawnie w tak odmiennych gatunkach, jak historia obyczajowa, sensacja czy fantasy.

Artur Długosz

Miliarder w dżinsach
[Philippe Francq, Jean Van Hamme „Spadkobierca” - recenzja]

Trudno nie uznać Jeana Van Hamme’a, autora scenariuszy do „Thorgala”, „XIII”, „Szninkla”, „Westernu” czy „Władców Chmielu” (a to tylko komiksy znane z polskiego rynku) za wyjątkowo płodnego twórcę, radzącego sobie równie sprawnie w tak odmiennych gatunkach, jak historia obyczajowa, sensacja czy fantasy.

Philippe Francq, Jean Van Hamme
‹Spadkobierca›

Largo Winch: Spadkobierca
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpadkobierca
Scenariusz
RysunkiPhilippe Francq
Wydawca Twój Komiks
CyklLargo Winch
ISBN-1083-7320-500-4
Format210×297
Cena18,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Largo Winch: Spadkobierca str. 1.
Niewątpliwym atutem Van Hamme’a jest jego doskonały warsztat; czytając komiksy rysowane do jego scenariuszy, można odnieść wrażenie, że człowiek ten posiadł tajniki doskonałego konstruowania fabuły, kipi oryginalną pomysłowością, nawet jeśli za punkt wyjścia korzysta ze znanych, oklepanych wątków. W jednym z notowań na dziesięć pierwszych komiksów, aż sześć było narysowanych według jego scenariusza. Obecnie Van Hamme to absolutnie tytan frankofońskiego komiksu – jego ostatni cykl to bodaj „Wayne Shelton”, którego album pierwszy (La Mission) potwierdza mistrzostwo scenarzysty. Wydawca „La Mission”, wydawnictwo Dargaud, reklamuje go jako komiks scenarzysty „XIII” i… „Largo Winch”.
Jean Van Hamme (z lewej) i Philippe Francq
Jean Van Hamme (z lewej) i Philippe Francq
Właśnie. „Largo Winch”. Na ten komiks polski czytelnik musiał czekać dość długo. Ale oto do sprzedaży trafił pierwszy tom, liczącego dziś zasadniczo dwanaście albumów, komiksu, który doczekał się nawet telewizyjnego serialu, przygotowywanego w epizodach. Pierwowzorem tego cyklu jest seria sześciu powieści napisanych przez Jean Van Hamme’a w latach 1997-1980 i wydanych w kieszonkowym formacie przez Mercure de France. Dopiero potem przyszedł czas na komiks, stworzony z pomocą uznanego belgijskiego rysownika, Philippe’a Francqa. Dziś, poza kolejnymi albumami, tytułowa postać, Largo Wincha, znajduje też wielbicieli przed szklanym ekranem, bowiem 26 stycznia bieżącego roku widzowie francuskiego kanału M6 zobaczyli pierwszą część pierwszego epizodu filmowej adaptacji tego tytułu. Ale to jeszcze nie koniec popularności, Francuzi produkują karty telefoniczne Largo Winch, czy też medale z jego twarzą…
Co takiego jest w tym komiksie? Dość precyzyjnie można na to pytanie odpowiedzieć cytując za polskim wydaniem tekst z ostatniej okładki:
Okładki powieści
Okładki powieści
„Bez rodziny i bliskich, buntownik, rozpustnik, włóczęga, obrazoburca i rozrabiaka, w wieku 26 lat staje na czele imperium wartego 10 miliardów dolarów… Poznaj Largo Wincha – miliardera w dżinsach. A więc zapnij pasy i zaczynamy!”
Otwierający cykl „Spadkobierca” udowadnia, że powyższe słowa to nie czcze przechwałki, komiks rzeczywiście od pierwszych stron poraża rozmachem i tempem. W Nowym Jorku Nerio Winch, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, stojący na czele międzynarodowego imperium finansowego, prowokuje swoją śmierć nie dbając pozornie o dalsze losy swojego koncernu. Nie musi, bowiem zadbał o to już kilkanaście lat wcześniej – szukając swych korzeni – kiedy to odnalazł w sierocińcu w Sarajewie małego Largo Winczlava i zaopiekował się sierotą oddając go pod opiekę pewnej rodziny. Ale poza nim wiedział o tym tylko jeden człowiek w koncernie W. Teraz mający 26 lat Largo Winczlav spotyka się ze swoim przeznaczeniem, które tak długo na niego czekało, ale zanim do tego dojdzie będzie musiał przetrwać w tureckim więzieniu, poznać swych przyjaciół i wrogów.
Okładki francuskiego wydania
Okładki francuskiego wydania
„Largo Winch” to wyjątkowo umiejętne połączenie kilku kluczowych składników dobrej historii. Mamy tu bohatera z krwi i kości, z którym stosunkowo łatwo się identyfikować. Mamy wielką życiową szansę, jaką są pieniądze i możliwości, jakie idą w parze z odziedziczeniem kontroli nad koncernem W stworzonym przez Nerio Wincha. Mamy przyjaciela, którego Largo poznaje w biedzie, piękne kobiety, bad guys, wartką akcję, służby specjalne, egzotyczne miejsca i jeszcze więcej. Fabularnie komiks stoi na najwyższym poziomie, doprawdy trudno mu cokolwiek zarzucić, ale od strony plastycznej nie jest to niestety osławiona „XIII-stka” z perfekcyjnym rysunkiem Vance’a. Philippe Francq pięknie kadruje, idealnie oddaje detale architektoniczne i konstrukcyjne, ale gubi się w szczegółach anatomii człowieka. Znajdziemy tu ujęcia, które po prostu rażą nieumiejętnym sportretyzowaniem szczególnej miny ludzkiej twarzy, czy gestu sylwetki. Co do polskiego tłumaczenia, nie zauważyłem żadnej poważnej usterki, co świadczy dobrze o wydawcy, który od ortograficznej wpadki na pierwszej stronie drugiej części „Władców Chmielu” napawał mnie obawami.
Paolo Seganti jako Largo Winch
Paolo Seganti jako Largo Winch
Cykl „Largo Winch” to tytuł należący do klasyki komiksu frankofońskiego, teraz dzięki wydawnictwu Twój Komiks mogą zapoznać się z nim także polscy czytelnicy. I być może zostać jego fanami.

Cykl „Largo Winch":

Seria biała
1. Spadkobierca (L’Heritier)
2. Koncern W (Le Groupe W)

Seria niebieska
3. P.O.K. (O.P.A.)
4. Business Blues

Seria zielona
5. H
6. Dutch Connection

Seria żółta
7. Twierdza Makiling (La Forteresse de Makiling)
8. Czas tygrysa (L’Heure du Tigre)

Seria pomarańczowa
9. Zobaczyć Wenecję (Voir Venise…)
10. …I umrzeć (…Et Mourir)

Seria fioletowa
11. Golden Gate
12. Shadow

koniec
1 listopada 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Zdziwisz się…
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Gdzie dwóch się bije…
— Paweł Ciołkiewicz

Miłość, kłamstwa i morderstwa
— Paweł Ciołkiewicz

Jak brat z bratem…
— Paweł Ciołkiewicz

Marionetka w teatrze lalek
— Paweł Ciołkiewicz

Pieniądz rządzi światem
— Paweł Ciołkiewicz

W cieniu sławy
— Paweł Ciołkiewicz

Wenecka przygoda
— Paweł Ciołkiewicz

Zdziwisz się…
— Wojciech Gołąbowski

Drapieżne rekiny finansjery
— Jakub Gałka

Krótko o komiksach: Październik 2003, cz. 3
— Sebastian Chosiński, Artur Długosz, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

Zasłużyć na pamięć
— Artur Długosz

Tylko we dwoje
— Artur Długosz

Dokąd jedzie ten tramwaj?
— Artur Długosz

A na imię ma Josephine
— Artur Długosz

Cicho sza
— Artur Długosz

Dekoltem i szpadą
— Artur Długosz

Co łączy entropię i plamkę ślepą
— Artur Długosz

Gra Roku 2004
— Artur Długosz

Zabić Hitlera!
— Artur Długosz

Conan, nie Conan?
— Artur Długosz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.