Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Fábio Veras, Luís Zhang
‹Szczurwysyny›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzczurwysyny
Tytuł oryginalnyFilhos do Rato
Scenariusz
Data wydania15 czerwca 2020
RysunkiFábio Veras
PrzekładWeronika Orlińska, Jakub ‘qba’ Jankowski
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN978-83-66347-26-7
Format88s. 200x280 mm
Cena69,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Niszowa edukacja
[Fábio Veras, Luís Zhang „Szczurwysyny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Timof coś uparł się ostatnio edukować czytelników w kwestiach mało znanych – komiksowo i historycznie. „Szczurwysyny” to już drugi ich komiks o egzotycznej i prawie u nas nieznanej Gwinei Bissau.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Niszowa edukacja
[Fábio Veras, Luís Zhang „Szczurwysyny” - recenzja]

Timof coś uparł się ostatnio edukować czytelników w kwestiach mało znanych – komiksowo i historycznie. „Szczurwysyny” to już drugi ich komiks o egzotycznej i prawie u nas nieznanej Gwinei Bissau.

Fábio Veras, Luís Zhang
‹Szczurwysyny›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzczurwysyny
Tytuł oryginalnyFilhos do Rato
Scenariusz
Data wydania15 czerwca 2020
RysunkiFábio Veras
PrzekładWeronika Orlińska, Jakub ‘qba’ Jankowski
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN978-83-66347-26-7
Format88s. 200x280 mm
Cena69,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
No, w sumie pierwszy – ukazał się w lipcu 2020, a w listopadzie tego samego roku do rąk czytelników trafił „Kassumai”. Akcja obu dzieje się w na poły wyspiarskim, wciśniętym między Gambię a Gwineę państwie, byłej portugalskiej kolonii od lat zmagającej się z pokłosiem burzliwej historii bycia krwawo podbijaną i równie krwawo wyzwalaną. Tak jak w „Kassumai” otrzymaliśmy raczej portrety przyjaznych ludzi i piękne tradycje, tak portugalscy autorzy Fábio Veras i Luís Zhang zagłębiają się w odmęty ludzkiego umysłu – używając do tego żołnierzy walczących w konflikcie niepodległościowym Gwinei Bissau w latach 70.
„Szczurwysyny” nie są, wbrew pozorom, komiksem historycznym – trwająca ponad dekadę wojna o niepodległość jest tu jedynie wymówką do pokazania odczłowieczenia, szaleństwa i brutalności, do których zdolny jest człowiek przez lata nurzający się w przemocy. Jednocześnie nie mamy do czynienia ani z kolejną iteracją „Jądra ciemności”, ani ze szczegółową analizą przypadku jak w „Raporcie Brodecka” czy „Mausie” – komiks ma zaledwie 88 stron i składa się, tak naprawdę, z dwóch scen: rozbitej na dwie części, jako klamra albumu, ucieczki portugalskiego żołnierza przed siłami Gwinejczyków w 1975 roku oraz retrospekcji wieczornych rozmów przy ognisku jego oddziału dwa lata wcześniej. Nie ma tu też wyraźnej pointy. Urywki dyskusji, okrutne dowcipy kolegów z oddziału, wspomnienia o kobietach zostawionych w domu lub „zdobytych” na wojnie – nie składają się na konkretną akcję, jakkolwiek mogą tłumaczyć zachowanie bohatera z części „klamrowej”.
Rysunkowo jest nieźle, ale też nie wybitnie. Większość komiksu jest czarno-biała, z pojedynczymi kolorowymi kadrami lub nawet stronami. „Rozmazana” kreska, zupełnie jakby Veras rysował węglem, przeplatająca się z wyraźniejszymi szkicami, dużo cienia, plamy barw – nie każdy lubi taki styl, nawet jeśli wyjątkowo pasuje on do treści (a tu pasuje, że hej). Rysunki są po prostu ciekawe, zrozumiałe i przemyślane.
„Szczurwysyny” to niepokojący komiks – sprawnie przetłumaczony, ładnie wydany, nieźle narysowany, całkiem ciekawy i próbujący pokazać uniwersalne zasady rządzące psychiką… ale jednak niszowy i dość trudny. Po lekturze na pewno wiem o Gwinei Bissau więcej, niż wiedziałam przez większość życia (głównie dlatego, że zmusił mnie do szukania informacji dla kontekstu, co dla mnie jest plusem), ma więc aspekt edukacyjny, nie tylko rozrywkowy, jednak czy jako czytelniczka polecę go innym? Niekoniecznie – to kawałek specyficznego, patchworkowego tekstu kultury, raczej dla zainteresowanych tego typu pozycjami.
Plusy:
  • aspekt edukacyjny
  • spora dawka niepokojącej treści
Minusy:
  • zdecydowanie nie dla każdego
koniec
21 listopada 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Droga nienawiści to droga do pustki
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Klasyczny Papa Baranowski
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Wielki (nie)zły chaos
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Bestia nie taka znowu straszna
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Zupełnie jak nie trykoty
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Impreza się rozkręca
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

O barwach uprzedzeń
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cóż za kontrowersyjne treści!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piękna baja!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Coraz bardziej wybuchowo
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Diabeł tkwi na każdej stronie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.