„Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” nie jest książką wyłącznie o fizyce. To wysokiej próby eseistyka popularnonaukowa dotycząca wielu dziedzin wiedzy, która może być inspirująca dla każdego myślącego człowieka.
W poszukiwaniu „trzeciej kultury”
[Michał Heller „Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” - recenzja]
„Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” nie jest książką wyłącznie o fizyce. To wysokiej próby eseistyka popularnonaukowa dotycząca wielu dziedzin wiedzy, która może być inspirująca dla każdego myślącego człowieka.
Michał Heller
‹Czy fizyka jest nauką humanistyczną?›
Współczesną naukę charakteryzuje coraz dalej posuwająca się specjalizacja. Ubolewamy, jak hermetyczna i nieprzenikniona jest większość jej dziedzin. Trudno zrozumieć i zgłębić nawet ich podstawy komuś spoza kręgu fachowców. Szczególnie bolesnym przykładem rozdarcia naukowych światów jest głęboki rów pomiędzy naukami ścisłymi a humanistycznymi. To dwie różne naukowe planety, by nie powiedzieć – dwa rodzaje wrażliwości. Ich przedstawiciele najczęściej nie rozumieją istoty oraz sensu istnienia tego drugiego świata. Lub też – błędnie – przyswajają sobie „na siłę” jego terminologię czy metodologię, co prowadzi na naukowe manowce i wyrządza krzywdę nauce.
Punktem wyjścia dla rozważań autora są dwie znane w świecie nauki książki, akcentujące rozłam pomiędzy światem nauk humanistycznych i ścisłych. Są to: „Dwie kultury” Ch. P. Snowa oraz „Trzecia kultura” J. Brockmana. Michał Heller jest rzadko spotykanym przykładem naukowca „zamieszkującego” oba światy: nauk ścisłych i humanistycznych. Jest filozofem i teologiem oraz fizykiem i kosmologiem. Od lat zajmuje się także zagadnieniami związanymi z relacjami nauk ścisłych z wiarą. Książka, którą dostajemy, oscyluje wokół zagadnień, którymi autor zajmuje się od dawna, ale „Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” jest jednocześnie bardzo świeżym i inspirującym ich ujęciem.
Michał Heller wyrusza na poszukiwanie „trzeciej kultury” – którą jest po prostu pogranicze nauk ścisłych i humanistycznych. To próba znalezienia powiązań i punktów wspólnych pomiędzy tymi dwoma spojrzeniami na świat. Poszczególne części książki – to odpowiedzi na zasygnalizowane przez autora we wprowadzeniu zasadnicze pytania: Jak wyglądają relacje pomiędzy naukami ścisłymi a humanistycznymi? Jak przedstawia się wzajemny stosunek do siebie nauk ścisłych i filozofii? Jak mają się do siebie nauki ścisłe a teologia?
Pierwsza część jest przystępnym i syntetycznym omówieniem najważniejszych dokonań fizyki, ze szczególnym uwzględnieniem fizyki współczesnej. Osiągnięć fizyków nie możemy rozważać jedynie w duchu tego, jakie własności wszechświata zostały odkryte. Są one czymś dużo więcej. Docieranie do obiektywnej naukowej prawdy o wszechświecie wiąże się ze stworzeniem i udoskonalaniem języka matematyki – oraz posługiwaniem się nim. Język ten tworzą ludzie, którzy poszukują też sensu rzeczywistości, celu i przyczyny jej istnienia. Tylko człowiek, obdarzony refleksyjną świadomością, jest w stanie stawiać takie pytania podczas poznawania natury świata.
„Między fizyką a filozofią” – to tytuł drugiej części książki, która koncentruje się wokół żywotnych zagadnień filozofii nauki, znajdującej się – jak wyjaśnia autor – w kryzysie. Kryzys ten spowodowany jest między innymi przyjęciem założenia, że nauki empiryczne (ścisłe) można zredukować wyłącznie do ich języka (i dążyć do wdrażania coraz bardziej wyrafinowanych metod analityczno-językowych), badać modele rozwoju nauki czy wskazywać na niezmienne cechy ewolucji teorii naukowych. W nauce nowoczesnej (Michał Heller powołuje się na zaawansowane osiągnięcia współczesnej fizyki) to już nie wystarczy – coraz częściej docieramy do „nieliniowości”, co wymusza nowe podejście wobec (opierającej się na dawniejszych dokonaniach naukowych) ontologii, epistemologii i logiki. „Prawda w fizyce nie jest dana, lecz staje się” – do współczesnego obrazu nauki nie pasuje już „ścisły” i „naukowy” obraz filozofii nauki, przy czym nie jest to oczywiście jednoznaczne z odrzuceniem naukowego paradygmatu na rzecz metodologicznej anarchii. Więcej wyjaśnień na ten temat znajdziemy w książce.
Trzecia – najobszerniejsza – część książki dotyczy opisu konfliktów i współistnienia myśli naukowej i myśli religijnej. Nauka narodziła się z pierwotnych wierzeń, dawniej stanowiąc jedność z religią. Te czasy należą już do przeszłości i trzeba starać się na nowo zdefiniować relacje pomiędzy współczesną nauką a religią oraz wyznaczać pomiędzy nimi czytelne granice. Tu ze strony autora płynie wyraźne przesłanie: nauki ścisłe nie mogą posługiwać się ideami teologicznymi, by „łatać” luki w swojej niewiedzy. Zaś dla teologii najwyższy czas, aby – z uwzględnieniem osiągnięć nauki współczesnej – zrewidować obraz świata, na którym opiera swoje dociekania. Autor zwraca na przykład uwagę, że katechizm kościoła katolickiego nadal korzysta z przestarzałych obrazów świata. Tymczasem już św. Augustyn napominał, że gdy chrześcijanin okazuje swoją ignorancję w dziedzinie nauki i filozofii – ośmiesza swoja religię w oczach pogan, podkreśla Michał Heller.
Wiele intelektualnej przyjemności płynie z lektury książki „Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” Michał Heller ma dar klarownego, zrozumiałego pisania nawet o rzeczach trudnych do uchwycenia przez laików. Porusza kwestie, o których zbyt często się nie dyskutuje – między innymi w obawie przed sprzeciwianiem się autorytetom lub z powodu niedostatecznej wiedzy. Niezależnie od tego, po której stronie naukowego świata (nauk ścisłych bądź humanistycznych) się znajdujemy – zawarte tu przemyślenia będą tak samo inspirujące, poszerzając nasze intelektualne horyzonty. To książka ważna z wielu powodów. Przede wszystkim – pozwala nam zbudować obraz dzisiejszej nauki, z którego wypływa całościowa wizja świata, co w dalszej perspektywie przekłada się na jakość kultury (rozumianej jako kondycja cywilizacji). Książka pomaga w kształtowaniu otwartej, intelektualnej postawy współczesnego człowieka XXI wieku. Michał Heller zauważa, że „dziś jeszcze w świadomości wielu wykształconych ludzi świat jest bardziej newtonowski niż relatywistyczny i kwantowy”.
Niech nie zwiedzie i nie zniechęci nas tytuł tej książki – szczególnie tych czytelników, którzy (jak ja) nie lubili w szkole fizyki. Nie oddaje on chyba całego bogactwa idei w niej zawartych, wykraczających daleko poza wąsko pojmowaną fizykę i jej najważniejsze dokonania. „Czy fizyka jest nauką humanistyczną?” to odważna próba ujęcia „ducha” współczesnego naukowego świata postrzeganego jako całość. Dlatego jest to ważny krok w stronę zasypywania przepaści i przełamywania antagonizmów pomiędzy dwoma światami nauk empirycznych (ścisłych) i humanistycznych.
Dla mnie ta książka stanowi fascynujące „przedłużenie” zasady antropicznej – swoiste przeniesienie jej do dyskusji o istocie współczesnej nauki. Zasada antropiczna mówi nam, że możemy obserwować tylko taki Wszechświat, w którym możliwe jest życie. I że świat jest taki, jaki jest, ponieważ my w nim żyjemy. Analogicznie – nauka jest taka, jaka jest (i taka powinna być), ponieważ tworzą ją ludzie. Stawiają światu (i sobie) pytania, poszukują odpowiedzi, przeżywają wątpliwości, rozwiązują dylematy. Nauką nie są jeszcze „suche” równania czy biegłość w wyprowadzaniu wzorów. Nauka staje się dopiero w kontekście kondycji człowieka i całego ludzkiego doświadczenia, od tysiącleci kierowanego w stronę poszukiwania sensu rzeczywistości i prób odpowiedzi na odwieczne pytanie: „dlaczego?”.