EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Soon Over Babaluma |
Wykonawca / Kompozytor | Can |
Data wydania | listopad 1974 |
Wydawca | United Artists Records |
Nośnik | Winyl |
Czas trwania | 38:50 |
Gatunek | ambient, rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W składzie |
Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay, Jaki Liebezeit |
Utwory | |
Winyl1 | |
1) Dizzy Dizzy | 05:41 |
2) Come sta, La Luna | 05:43 |
3) Splash | 07:46 |
4) Chain Reaction | 11:09 |
5) Quantum Physics | 08:31 |
Nie taki krautrock straszny: Od krautu do minimalistycznego ambientuPierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej.
Sebastian ChosińskiNie taki krautrock straszny: Od krautu do minimalistycznego ambientuPierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej. Can |
EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Soon Over Babaluma |
Wykonawca / Kompozytor | Can |
Data wydania | listopad 1974 |
Wydawca | United Artists Records |
Nośnik | Winyl |
Czas trwania | 38:50 |
Gatunek | ambient, rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W składzie |
Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay, Jaki Liebezeit |
Utwory | |
Winyl1 | |
1) Dizzy Dizzy | 05:41 |
2) Come sta, La Luna | 05:43 |
3) Splash | 07:46 |
4) Chain Reaction | 11:09 |
5) Quantum Physics | 08:31 |
Gdybym w połowie lat 70. ubiegłego wieku mieszkał w Republice Federalnej Niemiec i był fanem krautrocka, nie omieszkałbym wybrać się na koncert Can. Może nawet pojechałbym (i częściowo popłynął promem) do Brighton, choć pewnie nie byłoby to tanie. Po występnie musiałbym jednak uznać, że opłacało się. „Live in Brighton 1975” to najlepszy koncertowy zapis, jaki pozostawił po sobie zespół z Kolonii.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.
więcej »W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Eins, zwei, drei, vier, fünf, sechs, sieben…
— Sebastian Chosiński
Średnio udane lądowanie
— Sebastian Chosiński
Eins, zwei, drei, vier, fünf…
— Sebastian Chosiński
Czas (smutnych) rozstań
— Sebastian Chosiński
Nie zadzieraj z Czukayem!
— Sebastian Chosiński
Aneks, nie popłuczyny
— Sebastian Chosiński
Prywatna wyspa, prywatny zamek…
— Sebastian Chosiński
Spaghetti western, thriller, dramat…
— Sebastian Chosiński
Zdrowe dziecko i szczęśliwi ojcowie
— Sebastian Chosiński
Gdyby Wietnamczycy wiedzieli…
— Sebastian Chosiński
UWAGA, MILICJA!: Jak własowiec, to musi być bydlę
— Sebastian Chosiński
East Side Story: Pięciokąt miłosny
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Płyń, Pavel, płyń!
— Sebastian Chosiński
Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Pecunia non olet
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Zimowy lament w cieniu Jupitera
— Sebastian Chosiński
Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
— Sebastian Chosiński