Czarny mercedes
Zygmunt Zeydler-Zborowski
‹Czarny mercedes›
Zygmunt Zeydler-Zborowski
Opis wydawcy
Downar, podniecony, wstał i zaczął nerwowo chodzić po pokoju.
– Słuchaj no, Karol, trzeba by się energicznie do tego zabrać. Boję się że Jarzęckicmu może grozić niebezpieczeństwo.
Walczak wysunął dolną wargę i począł w zamyśleniu kreślić jakieś esy floresy na kartce papieru.
– No cóż… Istnieją chyba dwie możliwości: albo Jarzęcki ma coś wspólnego z zabójstwem żony i zwiał, albo też…
– …albo ktoś go kropnął w wagonie i ciało wyrzucił przez okno – dokończył Downar.
– Zrewidowaliśmy wagon dosyć dokładnie. Żadnych śladów krwi czy jakiejś walki. Chyba że go udusili we śnie. Z tego, co mówi konduktor, wynika, że jechał sam w przedziale. Po podniesieniu ceny biletów, wagony sypialne kursują prawie puste.
Downar usiadł i zapalił nowego papierosa.
– A co z tym wyjazdem Jarzęckiego za granicę?
– No cóż… zwyczajna sprawa. Po prostu ktoś wyjechał na jego paszport. Ale kto, tego nie wiemy i wątpię, czy się kiedykolwiek dowiemy.
– Wycieczka orbisowska?
– Tak. Do Austrii.
– Psiakrew! Alę jak to wszystko powiązać. Najpierw ktoś morduje Jarzęcką i trupa wiezie do Zakopanego. Po co?
Inne wydania
Teksty w Esensji
Książki – Recenzje
Utwory powiązane