Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Czas, który pozostał (Le Temps qui reste)

François Ozon
‹Czas, który pozostał›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzas, który pozostał
Tytuł oryginalnyLe Temps qui reste
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery10 lutego 2006
ReżyseriaFrançois Ozon
ZdjęciaJeanne Lapoirie
Scenariusz
ObsadaValeria Bruni Tedeschi, Jeanne Moreau, Melvil Poupaud, Daniel Duval
MuzykaValentin Silvestrov
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiFrancja
Czas trwania85 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Romain, odnoszący sukcesy fotograf mody, dowiaduje się, że cierpi na nieuleczalną chorobę i zostało mu tylko kilka miesięcy życia. Postanawia zataić ten fakt przed wszystkimi, brutalne zrywa stosunki z najbliższymi mu ludźmi i wyrusza w podróż do swojej babki. Nigdy nie byli zbyt blisko, lecz teraz Romain ma nadzieję, że kobieta, sama znajdująca się u kresu życia, będzie w stanie go zrozumieć.
Utwory powiązane
Filmy (14)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [5.00]

PD – Piotr Dobry [4]
Kiedy czytam w streszczeniu przygotowanym przez dystrybutora, że film opowiada o człowieku, który dowiedziawszy się, iż jest śmiertelnie chory i zostało mu tylko kilka miesięcy życia, rzuca wszystko i wyrusza w podróż do swojej babci, to automatycznie wyobrażam sobie wzruszające kino drogi i zarazem opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Niestety, dla Ozona – jak na prawdziwego cynicznego geja przystało – najważniejsze zdaje się być wyeksponowanie homoseksualizmu bohatera. Zdominowany zostaje więc ładnie się z początku rysujący wątek spóźnionego samopoznania, wszyscy bez wyjątku są ultraliberalni, „podróż” do babci wypełnia jakieś 5 minut czasu ekranowego, a babcia okazuje się, jakżeby inaczej, babcią mocno niestandardową („Chciałbym dziś z tobą spać” – „Ok., ale wiesz, że sypiam nago”). Przeraziłem się, że zaraz zobaczę powtórkę z „Ojca i syna” Sokurowa i obiecałem sobie, że jak wnuczek zacznie się z babcią pieprzyć, to przerwę seans. Na szczęście nic takiego nie nastąpiło, ale nie nastąpiło też nic, co mogłoby mi choć częściowo zrekompensować rozczarowanie nowym filmem twórcy udanych „8 kobiet”, „Basenu” i mniej udanego, ale zawsze „5x2”. Ozon, który nie miesza gatunków i nie bawi się konwencją, jest zwyczajnie nieinteresujący.

WO – Wojciech Orliński [8]
Halo, czyżbym był jedynym tetrykiem oglądającym filmy o umieraniu na raka? Przecież to chyba bardziej pasuje do nowojorskiego snoba niż do mnie? No ale jak na temat - to całkiem niezłe. Choroba, która nagle spada na głównego bohatera okazuje się być dla niego okazją do uporządkowania własnego życia. Okazuje się być szansą a nie tragedią. Wymowa jest więc zaskakująco optymistyczna i to nie w sensie "nastąpił cud i uratował głównego bohatera".

KW – Konrad Wągrowski [3]
Zawsze fascynuje mnie pokutujące chyba we francuskim kinie przekonanie, że widz może przejąć się losami skrajnie antypatycznej postaci. Nie, niestety - nie może. Bohater najnowszego filmu Ozona sprawia wrażenie skończonego palanta i nie wiem doprawdy dlaczego własciwie miałby mnie interesować jego smutny los. Na domiar złego, jedyne co się z filmu zapamiętuje, to niepotrzebne dla fabuły nasilone watki gejowskie (trademark reżysera, który akurat w takim filmie nie powinien dominować nad głównym tematem). Poza tym garść niezwykle kiczowatych scenek z bohaterem jako małym dzieckiem. Ozon dokonał wielkiej sztuki - nakrecił film o umieraniu i nie powiedział w nim niczego ciekawego.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.