Opowieści o zwyczajnym szaleństwie
(Príbehy obycejného sílenství)
Petr Zelenka
‹Opowieści o zwyczajnym szaleństwie›
Opis dystrybutora
Bohaterami tej tragikomedii są młodzi ludzie uwikłani w dziwne związki emocjonalne. Jana wydzwania do kochanków z budki telefonicznej pod swoim domem; Mucha porzucony przez kolejną dziewczynę wiąże się z odkurzaczem i manekinem; Piotr, aby zatrzymać dziewczynę, sięga po indiańskie rytuały; Alicja i Jerzy płacą postronnym ludziom, aby ich obserwowali w łóżku, bo inaczej nie mogą się kochać.
Utwory powiązane
Filmy
Wydumane problemy antypatycznych ludzi, czyli Zelenka znowu swoje. Najlepszy z tego wszystkiego jest idiom w tytule, cała reszta to typowa nowoczesna poezja dla warszawki, czyli takie tam pieprzenie kotka za pomocą młotka, które nie bardzo mnie interesuje.
WO – Wojciech Orliński [7]
Równie dobre jak "Samotni" Zelenki, ale zaczynam się już bać, że wszystkie jego filmy są takie same (nie oglądałem jeszcze "Guzikowców"). Mamy tu ten sam nieśpieszny, leniwy czeski humor, w którym bohaterowie o kamiennych obliczach pakują się w groteskowo idiotyczne historie: wysyłają sami siebie DHL-em, oddają krew dla przyjemności odwrotnowampirycznej, ukradkiem podłączają w kawiarni wyniesiony z domu telefon stacjonarny do gniazdka i tak dalej. Wszystko to jest rzeczywiście bardzo zabawne, ale jak obejrzę piąty identyczny film, to zacznę już tupać na sali.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Terry Pratchett kiedyś napisał: "Jeśli jesteś przygotowany żeby regularnie wpuszczać nieco szaleństwa do swojego życia, nigdy nie oszalejesz naprawdę. To ludzie którzy przez siedemnaście lat siedzą i patrzą w telewizor, chwytają strzelbę i ruszają na główną ulicę". Film Zelenki przyznaje mu rację przynajmniej w pierwszej części tego twierdzenia i jest dla takiej terapii wspaniałym instruktażem.