Dzielnica!
(Nyócker!)
Áron Gauder
‹Dzielnica!›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Dzielnica! |
Tytuł oryginalny | Nyócker! |
Dystrybutor | Vivarto |
Data premiery | 3 lutego 2006 |
Reżyseria | Áron Gauder |
Scenariusz | Máriusz Bari, Viktor Nagy, Erik Novák, László Jakab Orsós |
Muzyka | Zsolt Hammer, Alex Hunyadi, Ádám Jávorka, Viktor László, Spacecafe |
Rok produkcji | 2004 |
Kraj produkcji | Węgry |
Czas trwania | 87 min |
WWW | Strona |
Gatunek | animacja, komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Utrzymana w stylistyce „South Park” opowieść o dwóch rywalizujących gangach z budapeszteńskiego getta. Podstawą fabuły jest zdeformowana historia o nieszczęśliwej miłości Romea i Julii. Cała akcja toczy się w ponurych dzielnicach Budapesztu.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka
MC – Michał Chaciński [6]
Niezły kawałek oryginalnej technicznie animacji, wspartej niesłychanie chwilami śmiesznymi węgierskimi kawałkami. Szkoda tylko, że reżyser nie bardzo wie jak opowiadać historię i przez pierwsze pół godziny na ekranie mamy kompletny chaos. Dopiero w drugiej połowie robi się z Dzielnicy sensowna opowieść - tutaj jednak zawodzą zwykle wtórne pomysły na gagi. Zdziwiły mnie też radośnie serwowane stereotypy cygańsko-wschodnioeuropejskie. Poza tym wszystko OK.
Osobliwy budapesztański folklor, genialny węgierski rap i niestandardowa, oryginalna animacja (zdjęcia aktorów nałożone na ręcznie malowane rysunki) dostarczają sporo uciechy, ale trochę szkoda, że fabuła może z kolei służyć za wzorzec pójścia po najmniejszej linii oporu – nie ma tu żartu, aluzji seksualnej czy kpiny z polityka lub gwiazdy showbiznesu, których by wcześniej nie wykorzystali Trey Parker i Matt Stone. Szkoda, bo wystarczyło tylko nieco więcej inwencji, by był to film kultowy, a tak jest „jedynie” dobry i mimo chwilowej przyjemności dla oczu i uszu pozostawia jednak mocne uczucie niedosytu.
WO – Wojciech Orliński [8]
Idąc po linii najmniejszego oporu, zadam po prostu znowu to samo pytanie - "DLACZEGO TAKICH FILMÓW NIE POTRAFIĄ ROBIĆ W POLSCE"?
Nie znam się na tetrycznych liniach oporu, ale wiem, że "Dzielnica!" jest bardzo dobrym widowiskiem audio-wizualnym. Można popatrzeć. Można też posłuchać. Szkoda więc, że pośmiać się nie można. I to właśnie jest największa bolączka tej ładniutkiej animacji. Większość żartów jest za bardzo nastawionych na szokowanie, do wywołania którego potrzeba jednak sporo umiejętności. Gauder jest artystą, ale obrazoburczym satyrykiem chyba już nie. Za bardzo widać, że wszystkie te scenki z papieżem, Bushem czy bin Ladenem są wymuszone i wstawione na siłę. Zyskanie miana szarlatana (rym niezamierzony) wymaga o wiele więcej trudu i inwencji.